Podolski mógł odejść z Górnika? Miał poważną ofertę z innego klubu z Polski!

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski (z prawej)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Lukas Podolski (z prawej)

Lukas Podolski został w Górniku Zabrze na sezon 2022/23, ale miał poważną ofertę od innego polskiego klubu. Szczegóły zdradził Łukasz Olkowicz z "Przeglądu Sportowego".

Lukas Podolski jest jednym z najważniejszych ogniw Górnika Zabrze. W pierwszym spotkaniu nowego sezonu zagrał w podstawowym składzie. Z kolei w ubiegłych rozgrywkach w 27 meczach zdobył dziewięć bramek i zaliczył cztery asysty.

Zatrzymanie Podolskiego było priorytetem dla działaczy Górnika. Długo nie było wiadomo czy mistrz świata z 2014 roku zostanie w zespole, ale ostatecznie zdecydował się podpisać nowy kontrakt. Okazuje się, że miał bardzo dobrą ofertę z... Wieczystej Kraków, która występuje obecnie w III lidze.

- Właściciel myśli o Ekstraklasie, bo nie ograniczają go żadne pieniądze. Jeśli chce przepłacić piłkarza, to go przepłaci, bo teraz umówmy się, przepłaca piłkarzy na szczeblu tej trzeciej ligi - powiedział na kanale Meczyki.pl Łukasz Olkowicz, dziennikarz "Przeglądu Sportowego".

ZOBACZ WIDEO: Komentator oszalał, gdy to zobaczył. Ta reakcja to prawdziwe złoto

- On dawał większe pieniądze Podolskiemu niż Górnik Zabrze, negocjował z Podolskim, więc to pokazuje jego rozmach. Chce działać efektownie - dodał Olkowicz.

Właściciel Wieczystej Kraków najpewniej chciał dołożyć kolejną cegiełkę do swojego projektu. W poprzednich latach Żółto-Czarni zakontraktowali piłkarzy z przeszłością w Ekstraklasie i ligach zagranicznych. Mowa m.in. o Sławomirze Peszko, Radosławie Majewskim, Błażeju Augustynie.

Nie ma jednak co ukrywać, że ewentualny transfer Podolskiego byłby dotychczas największym przedsięwzięciem dla Wieczystej Kraków.

Czytaj także:
Nowy sternik Wisły Kraków. Wiadomo, kto zastąpi Dawida Błaszczykowskiego

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
28.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poldi w Wieczystej? Ja nie wierzę