Na sobotę zaplanowany został szlagier Fortuna I ligi. W dwóch pierwszych kolejkach Wisła Kraków zgromadziła cztery "oczka" i tym razem rywalizowała z Arką Gdynia. Podopieczni Jerzego Brzęczka mieli nieco więcej sytuacji bramkowych przed zmianą stron.
Najwięcej emocji wzbudziła sytuacja z 25. minuty. Najpierw Christian Aleman walczył o piłkę z Kacprem Dudą i celowo sprowadził go do parteru, po chwili Ivan Jelić Balta odwinął się Ekwadorczykowi, który leżał na murawie.
Alemanowi puściły nerwy. Zawodnik Arki błyskawicznie wstał i z zaciśniętymi pięściami rzucił się na przeciwnika. Po tym ataku Jelić Balta padł jak rażony piorunem, a następnie zwijał się z bólu.
Sędzia główny musiał rozdzielać graczy Wisły oraz Arki. Jarosław Przybył długo się nie zastanawiał i pokazał Alemanowi czerwoną kartkę. Z kolei Jelić Balta został ukarany żółtym kartonikiem.
- Jelić Balta wyszedł na tym dużo lepiej, bo dostał żółtą kartkę za tą prowokację, natomiast Aleman dał się na to kupić i myślę, że teraz bardzo dobrze o tym wie - skomentował Tomasz Lach na antenie Polsatu Sport.
Czerwona kartka w meczu @WislaKrakowSA - @ArkaGdyniaSA! @_1liga_ #WISARK pic.twitter.com/xBo8OUQkrz
— Polsat Sport (@polsatsport) July 30, 2022
Czytaj także:
ŁKS zdjął klątwę ze stadionu
Zagłębie Sosnowiec wstrząsnęło przeciwnikiem w osiem minut
ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę