Wiosną napastnik reprezentacji Polski był wypożyczony do Fiorentiny, a włoski klub do tej pory nie zdecydował się na transfer definitywny. Krzysztof Piątek musiał więc wrócić do Herthy Berlin, gdzie nie ma praktycznie żadnych szans na regularne występy.
Niewykluczone, że w letnim okienku transferowym Piątek wróci na Półwysep Apeniński i zwiąże się z Salernitaną. Klub Pawła Jaroszyńskiego jest zainteresowany kolejnym polskim piłkarzem.
Berlińczycy zamierzali zwiększyć rywalizację w ofensywie. Do stołecznej drużyny trafił między innymi Jessic Ngankam z Greuther Fuerth.
ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę
Wilfried Kanga jest kolejnym napastnikiem, który zasilił kadrę Herthy. To fatalne wieści dla Piątka. Wychowanek Paris Saint-Germain ostatnio był gwiazdą Young Boys Berno. W zeszłym sezonie ligi szwajcarskiej snajper zgromadził 12 bramek oraz cztery asysty.
- Czułem się gotowy na taki krok. Hertha przedstawiła ofertę i dała mi możliwość gry w Bundeslidze. Zawsze marzyłem o tym, żeby sprawdzić się w tak silnych rozgrywkach. To duże kluby, w którym mogę się jeszcze rozwinąć. Czułem się tutaj potrzebny - stwierdził Kanga w rozmowie z klubowymi mediami.
Czytaj także:
Mówił o Robercie Lewandowskim. "Wstydliwa sytuacja"
Koniec wątpliwości ws. Cristiano Ronaldo. Menadżer zabrał głos