Kosmiczna oferta Chelsea odrzucona! Klub walczy o defensora

Getty Images /  Plumb Images/Leicester City FC / Na zdjęciu: Wesley Fofana (w środku)
Getty Images / Plumb Images/Leicester City FC / Na zdjęciu: Wesley Fofana (w środku)

Jak informują dziennikarze francuskiego "L'Equipe", Chelsea miała złożyć bardzo wysoką ofertę za Wesleya Fofanę. Leicester tę propozycję transferu odrzuciło.

[tag=616]

Chelsea FC[/tag] tego lata straciła dwóch niezwykle ważnych zawodników. Głównie ucierpiała na tym defensywa "The Blues". Z klubu odeszli bowiem Andreas Christensen oraz Antonio Ruediger, czyli bardzo ważni piłkarze w taktyce Thomasa Tuchela.

Na Stamford Bridge trafił zaś Kalidou Koulibaly. Senegalski stoper nie jest jednak wypełnieniem oczekiwań transferowych niemieckiego szkoleniowca. Tuchel oczekuje, chociażby jednego nowego i klasowego środkowego defensora.

Takim miał być Jules Kounde, ale on trafił ostatecznie do FC Barcelony. Wobec tego Chelsea zagięła parol na innego utalentowanego francuskiego środkowego obrońcę. Tym razem chodzi jednak o ligowego rywala.

ZOBACZ WIDEO: Zdradzamy szczegóły prezentacji "Lewego". Kiedy pierwszy gol dla Barcelony? - Z Pierwszej Piłki #14

Mowa oczywiście o Wesleyu Fofanie z Leicester City. Ligowy rywal ma jednak bardzo wysoko cenić sobie Francuza. Chelsea wysłała podobno ofertę o wartości 75 mln euro, aby wykupić Fofanę. "Lisy" bez wahania odrzuciły taką propozycję.

Według angielskich dziennikarzy kwota, jakiej oczekuje Leicester za swojego obrońcę, może sięgnąć nawet 100 mln euro. W ten sposób Chelsea i Leicester ustanowiliby rekord nowego najdroższego transferu środkowego obrońcy w historii.

Patrząc na minione rozgrywki, są to pieniądze bardzo duże. Fofana przez praktycznie cały sezon leczył kontuzję złamania kości strzałkowej, przez co opuścił 41 spotkań. 21-latek łącznie w Premier League wystąpił dotychczas w 35 meczach. W tym czasie udało mu się zanotować jedną asystę.

Zobacz też: 
Michał Karbownik zmienił klub! W końcu się doczekaliśmy
Była gwiazda Legii nie dla Rakowa

Źródło artykułu: