Ale start! Siedem goli w meczu Bayernu
To była prawdziwa demolka. Bayern Monachium szybko pozbierał się po odejściu Roberta Lewandowskiego. Na inaugurację Bundesligi ekipa Juliana Nagelsmanna rozniosła Eintracht Frankfurt (6:1).
Goście bardzo szybko podwoili swoje prowadzenie. Thomas Mueller odnalazł się pod bramką rywali, lecz jego strzał został zablokowany. Bramkarz Eintrachtu Frankfurt nie miał żadnych szans po mocnym uderzeniu Benjamina Pavarda.
Miejscowi mogli odpowiedzieć po kilkudziesięciu sekundach. Tuta najwyżej wyskoczył do piłki w polu karnym i trafił w poprzeczkę.
ZOBACZ WIDEO: Prezentacja Roberta Lewandowskiego w Barcelonie. Zobacz piękne sceny! W 29. minucie monachijczycy przeprowadzili koronkową akcję. Główną rolę odegrał Sadio Mane, który ma zastąpić Roberta Lewandowskiego na "dziewiątce". Serge Gnabry precyzyjnie dośrodkował, a Senegalczyk oddał strzał głową i tym samym zdobył swoją premierową bramkę w lidze niemieckiej.Gołym okiem było widać, że gracze Eintrachtu pogodzili się z porażką. Mueller miał mnóstwo miejsca w polu karnym, ale zdecydował się na podanie w kierunku Jamala Musiali. Młody piłkarz dopełnił formalności.
Gnabry dwoił się i troił. Skrzydłowy Bayernu dopiął swego tuż przed zmianą stron. W 43. minucie Mueller zapisał na swoim koncie kolejną asystę, natomiast Gnabry wygrał pojedynek sam na sam z Trappem.
W przerwie opiekun Eintrachtu przeprowadził trzy zmiany. Kristijan Jakić był bliski szczęścia w 57. minucie. Jak się okazało, gracz gospodarzy był na pozycji spalonej. Deniz Aytekin anulował gola.
Frankfurtczycy zdobyli honorową bramkę po spektakularnej wpadce Neuera. Kapitan Bawarczyków przekombinował i Randal Kolo Muani odebrał mu piłkę przed polem karnym. Nowy nabytek Eintrachtu znalazł drogę do siatki.
Musiala ustrzelił dublet siedem minut przed końcem regulaminowego czasu. Zawodnik Bayernu otrzymał podanie od Leroya Sane, utrzymał się na nogach i ponownie znalazł sposób na Trappa.
Mistrzowie Niemiec spuścili nogę z gazu w drugiej części gry i w ostatecznym rozrachunku wygrali 6:1 na terenie Eintrachtu Frankfurt.
Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 1:6 (0:5)
0:1 - Joshua Kimmich 5'
0:2 - Benjamin Pavard 10'
0:3 - Sadio Mane 29'
0:4 - Jamal Musiala 35'
0:5 - Serge Gnabry 43'
1:5 - Randal Kolo Muani 64'
1:6 - Jamal Musiala 83'
Składy:
Eintracht: Kevin Trapp - Almamy Toure, Tuta (81' Makoto Hasebe), Evan Ndicka, Ansgar Knauff, Sebastian Rode (46' Kristijan Jakić), Djibril Sow, Filip Kostić (75' Faride Alidou), Jesper Lindstrom (46' Christopher Lenz), Mario Goetze, Rafael Santos Borre (46' Randal Kolo Muani).
Bayern: Manuel Neuer - Benjamin Pavard (82' Noussair Mazraoui), Dayot Upamecano, Lucas Hernandez (82' Matthijs de Ligt), Alphonso Davies, Joshua Kimmich, Marcel Sabitzer (58' Ryan Gravenberch), Jamal Musiala, Serge Gnabry (66' Mathys Tel), Thomas Mueller (65' Leroy Sane), Sadio Mane.
Żółte kartki: Ndicka, Kostić (Eintracht).
Sędzia: Deniz Aytekin.
Bundesliga
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bayern Monachium | 2 | 2 | 0 | 0 | 8:1 | 6 |
2 | Borussia Dortmund | 2 | 2 | 0 | 0 | 4:1 | 6 |
3 | Borussia M'gladbach | 2 | 1 | 1 | 0 | 5:3 | 4 |
1.FC Koeln | 2 | 1 | 1 | 0 | 5:3 | 4 | |
5 | 1.FC Union Berlin | 2 | 1 | 1 | 0 | 3:1 | 4 |
6 | VfB Stuttgart | 2 | 1 | 1 | 0 | 3:2 | 4 |
7 | 1.FSV Mainz 05 | 2 | 1 | 1 | 0 | 2:1 | 4 |
8 | SC Freiburg | 2 | 1 | 0 | 1 | 5:3 | 3 |
9 | TSG 1899 Hoffenheim | 2 | 1 | 0 | 1 | 4:5 | 3 |
10 | FC Augsburg | 2 | 1 | 0 | 1 | 2:5 | 3 |
11 | RB Lipsk | 2 | 0 | 2 | 0 | 3:3 | 2 |
12 | Werder Brema | 2 | 0 | 1 | 1 | 3:4 | 1 |
13 | Schalke 04 Gelsenkirchen | 2 | 0 | 1 | 1 | 3:5 | 1 |
14 | Hertha Berlin | 2 | 0 | 1 | 1 | 2:4 | 1 |
VfL Wolfsburg | 2 | 0 | 1 | 1 | 2:4 | 1 | |
16 | Eintracht Frankfurt | 2 | 0 | 1 | 1 | 2:7 | 1 |
17 | VfL Bochum | 2 | 0 | 0 | 2 | 3:5 | 0 |
18 | Bayer 04 Leverkusen | 2 | 0 | 0 | 2 | 1:3 | 0 |
Czytaj także:
Robi wrażenie. Tyle koszulek Lewandowskiego sprzedano
Wszystko jasne. Menadżer da kolejną szansę Ronaldo
-
adask Zgłoś komentarz
no wreszcie Bayern gra w11-tu zawodnikow, z Lewym to niestety ale gralo ich tyko 10-ciu. badzmy wreszcie obiektywni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! -
strinx Zgłoś komentarz
Bayern w koncu odzyje po odejsciu tego suchara z PL i pewnie siegnie po mistrza europy. -
Slawek Kowalczyk Zgłoś komentarz
teraz widac ze zespol gra zespolowo a nie na dobijacza drewninho hahahahahahahah -
Iwona7 Zgłoś komentarz
Te komentarze są straszne, mistrzowsko wysportowany pan Robert nazywany jest drewniakiem, ohyda, ja go podziwiam i życzę mu samych sukcesów! -
kert Zgłoś komentarz
Ha , ha , ha ! Bez Lewandowskiego w drugiej połowie strzelili zaledwie jedną bramkę ! . Z Lewym by była dwucyfrówka ! -
Userr Zgłoś komentarz
Oj trole, już zapomnieliście jak chwile temu jeździliście po Bayernie. Dzisiaj zachwyty i jaki ten Bayern fajny -
Donald von Thusk Zgłoś komentarz
Z levandovskim w squadzie byłoby max 1:0 -
Lennart Zgłoś komentarz
do Lewandowskiego. Przez to gra Bayernu była często schematyczna i przewidywalna. Na pewno Lewandowskiemu bardziej będzie brakowało tych którzy niemal regularnie obsługiwali jego dokładnymi podaniami niż drużynie Bayernu odejścia Lewandowskiego. Źle jemu nie życzę ale nie będą to statystyki osiąganie w Bayernie. W lidze hiszpańskiej bramki trzeba wybiegać a nie wystać a i usłużnych kolegów nie będzie tylu co w drużynie z Bawarii. -
walo Zgłoś komentarz
Czy wiecie, że wy Polacy wszyscy co pracujecie w Niemczech jesteście pośmiewiskiem w Polsce? -
Atito44 Zgłoś komentarz
-
Rogu Zgłoś komentarz
Wystarczyło wyjąć kołek z pola karnego i teraz wszyscy strzelają -
Kazek Wojciechowicz Zgłoś komentarz
Zadne porownywanie nie ma kompletnie sensu. Nowa gra. -
Stevie Wonder Zgłoś komentarz
świetny klimat. I tak będzie wygrany dzięki obłąkanym fanom z ptasim móżdżkiem (czego?)