Nie był to mecz, który drastycznie zmieni losy obu klubów. Bo Legia podtrzymała regułę, że po wtopie na wyjeździe odkupuje winy przed swoją publicznością. Tym razem po porażce z Cracovią 0:3. A Piast nie złamał złej serii i trwa nadal jego słaby start sezonu, co za kadencji Waldemara Fornalika stało się normą.
Trener ekipy z Gliwic jest jednak zbyt doświadczonym w Polsce szkoleniowcem, by miał nie znaleźć na to recepty w następnych tygodniach. Jednak to, co wydarzyło się na początku drugiej połowy, zaskoczyło nawet tak zaprawionego w bojach ligowego wyjadacza jak Fornalik.
Najpierw w 47. minucie akcję na lewej stronie rozkręcił Makana Baku, który rozegrał piłkę z Josue. Po chwili nowy nabytek gospodarzy zagrał w pole karne do Ernesta Muciego. Albańczyk uciekł obrońcom ruszył w stronę bramki i precyzyjnie uderzył w kierunku dalszego słupka. Frantisek Plach bez szans i 1:0 dla Legii.
ZOBACZ WIDEO: Konferencja z udziałem Roberta Lewandowskiego. "Tego się nie spodziewałem"
Cztery minuty później kolejny cios z lewej strony boiska zadał Filip Mladenović. Obrońca, który wrócił po krótkim urlopie związanym z narodzinami dziecka, z bliskiej odległości huknął pod poprzeczkę. Asystę zaliczył Bartosz Kapustka. 2:0 i trzy punkty w garści gospodarzy. Do tego wart odnotowania debiut Rafał Augustyniak, który niedawno dołączył do zespołu z Warszawy.
Dwie akcje na wagę bramek były przełomem w spotkaniu, którego pierwsza połowie była brzydka jak noc w listopadzie. Ani jednego celnego strzału, męczarnie 22 będących na boisku piłkarzy i klapa dla wszystkich, którzy liczyli na choćby poprawny mecz. Do tego zawodnicy zachowywali się, jakby wstali lewą nogą. Między zespołami było sporo napięcia, które wybuchło w 28. minucie po starciu Kamila Wilczka z Josue. Posypały się kartki.
Po dwóch bramkach Legii ożywił się Piast. Goście w końcu zaczęli oddawać jakiekolwiek strzały na bramkę Kacpra Tobiasza. Bo o ile gospodarze do przerwy oddali pięć uderzeń, zero celnych, to Piast nie strzelał w ogóle. Z rzutu wolnego próbował Damian Kądzior, później z dystansu chybił też Michał Chrapek.
Po czterech kolejkach bilans Legii to dwa zwycięstwa u siebie oraz remis i porażka na wyjeździe. Piast rozegrał jedno spotkanie mniej, wszystkie dotąd przegrał. Kolejną okazję do odbicia się od dna będą mieli 13 sierpnia na wyjeździe z Cracovią. Dzień wcześniej Legia zagra w Łodzi z Widzewem.
Legia Warszawa - Piast Gliwice 2:0 (0:0)
1:0 - Ernest Muci 47'
2:0 - Filip Mladenović 51'
Legia:
Kacper Tobiasz - Mattias Johansson, Lindsay Rose (63. Rafał Augustyniak), Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović (85. Yuri Ribeiro) - Igor Charatin - Paweł Wszołek, Josue, Bartosz Kapustka (61. Maciej Rosołek), Makana Baku (76. Robert Pich) - Ernest Muci (84. Patryk Sokołowski).
Piast: Frantisek Plach - Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Konstantin Reiner, Alexandros Katranis (63. Jakub Holubek) - Grzegorz Tomasiewicz (76. Rauno Sappinen), Michał Chrapek, Arkadiusz Pyrka (84. Michael Ameyaw), Thomas Hateley - Kamil Wilczek (76. Alberto Toril), Michał Kaput (61. Damian Kądzior).
Żółte kartki: Rose, Baku (Legia) oraz Wilczek, Kaput (Piast).
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Kibiców: 19045