Od dłuższego czasu da się zaobserwować tendencję, że zespoły, którym udaje się zakwalifikować do fazy grupowej, zazwyczaj zawalają ligową jesień i następny sezon kończą na gorszym miejscu niż poprzedni.
Zdaniem Johna van den Broma nie jest to jednak wyłącznie przypadłość polskich klubów. - Problem związany z grą w pucharach widziałem również w innych krajach - podkreślił opiekun "Kolejorza", który aktualnie odczuwa go na własnej skórze. Poznaniacy w trzech potyczkach PKO Ekstraklasy wywalczyli zaledwie jeden punkt.
- Jeśli jesteś zmuszony grać o stawkę od początku lata, tracisz tak naprawdę sześć tygodni okresu przygotowawczego, który innym służy do dobrego wejścia w sezon. W naszej drużynie mamy przykład Jespera Karlstroma, który występował latem w Lidze Narodów i zaczął treningi później niż inni. Musiał odpocząć po kadrze. Czasu na pracę miał więc jeszcze mniej - dodał van den Brom.
ZOBACZ WIDEO: Są nim zachwyceni. Oto jak Hiszpanie nazywają Lewandowskiego
55-latek uważa, że marna postawa pucharowiczów nie jest tylko polską domeną. - To kłopoty, które pojawiają się także w Belgii, Holandii, czy nawet Anglii. W tym roku w środku sezonu są dodatkowo mistrzostwa świata, co całkowicie zmienia układ kalendarza i jeszcze bardziej utrudnia przygotowania. Wszystkie problemy, które spotykają kluby grające latem w pucharach wynikają z kształtu systemu tych rozgrywek - zakończył.
Rewanżowy mecz III rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy Lech Poznań - Vikingur Reykjavik odbędzie się w czwartek o godz. 20.30. Transmisja w TVP 2 i TVP Sport. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty (kliknij TUTAJ).