Kiedyś nazywano go wielkim talentem polskiej piłki. Gdy w 2007 roku przechodził z Legii Warszawa do CSKA Moskwa (rosyjski klub zapłacił wtedy za niego ponad 4 mln euro) wydawało się, że jest na najlepszej drodze do wielkiej kariery.
Nic z tego jednak nie wyszło, a Dawid Janczyk zaczął pikować w dół. Wszystko przez problemy z nałogiem alkoholowym, które zaczęły się właśnie w Rosji.
35-letni zawodnik wielokrotnie dostawał różnego rodzaju szanse, próbował się odbudowywać, ale efektów nie było. Problem powracał niczym bumerang.
ZOBACZ WIDEO: Nie przegap meczów Lewandowskiego w Barcelonie!
Po powrocie do Polski zwiedził wiele klubów na różnych poziomach. Była Korona Kielce czy Piast Gliwice, ale też KTS Weszło czy LZS Piotrówka.
Teraz Janczyk znalazł kolejnego, który da mu szansę. To klub "okręgówki" GKS Sadownik Waganiec. "Prezes Klubu nie ukrywa radości i słów na wiatr nie rzuca obiecał że po okresie przygotowawczym będzie głośny transfer słowa dotrzymał" - napisano w komunikacie.
Klub w mediach społecznościowych oficjalnie potwierdził podpisanie umowy z tym piłkarzem. "Nikomu nie trzeba przedstawiać sylwetki zawodnika takich klubów, jak Legia Warszawa, CSKA Moskwa" - poinformowano i dodano, że... będzie się działo.
To kolejna szansa dla Janczyka. I być może nie są to wielkie stadiony i rozgrywki, w jakich grał w przeszłości, ale to kolejna szansa, na pokazanie się i udowodnienie, że jeszcze coś potrafi.
GKS Sadownik Waganiec nowy sezon zainauguruje w najbliższą sobotę 13 sierpnia, kiedy to na własnym boisku zmierzy się z ekipą Łokietek Brześć Kujawski (godz. 13:00).
Zobacz także:
Tak Barcelona zarabia na "Lewym". Szaleństwo w sklepach, oszałamiające kwoty!
Brzydkie zachowanie Realu Madryt