Dziennikarz WP SportoweFakty, Dariusz Faron, rozmawiał z polskimi kibicami, którzy specjalnie dla Roberta Lewandowskiego przyjechali w sobotę na Camp Nou w Barcelonie. Chcieli na żywo zobaczyć debiut polskiego napastnika w hiszpańskiej LaLiga Santander.
- Mamy szalik. Przyjechaliśmy z Warszawy na debiut. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Ja od dziecka jestem kibicem Barcelony, odkąd pamiętam. Także bardzo się cieszę, że udało się przyjechać w takich okolicznościach. Byłem pewien, że klub zdąży zarejestrować Lewandowskiego do rozgrywek - mówiła para ze stolicy, która w barwach Dumy Katalonii (patrz zdjęcie poniżej) przybyła na spotkanie z Rayo Vallecano (początek o godz. 21:00, relacja TUTAJ).
- Barcelona z Lewandowskim w składzie zdetronizuje Real Madryt. Oczywiście, że tak. To jest historyczny moment, żeby do Barcy przeszedł piłkarz takiego formatu. W roli lidera, którym ma Barcelonę podnieść z tego dołka, w którym jest. Wielki moment dla nas Polaków. Jaki wynik? 4:0 i trzy gole Roberta - dodał mężczyzna.
ZOBACZ WIDEO: Nie przegap meczów Lewandowskiego w Barcelonie!
Nasz reporter na Camp Nou rozmawiał też z parą z Gdyni (patrz zdjęcie główne). - Barcelona to nasze ukochane miasto. Od dziesięciu lat jeździmy na mecze, praktycznie co roku. Gdynia jest podobnie położona jak Barcelona, tylko mniejsza - ocenił polski sympatyk Dumy Katalonii.
- Życzymy Robertowi, żeby wypadł jak najlepiej. Żeby była okazja do tego, żebyśmy świętowali. Tak jak kiedyś świętowaliśmy gole Messiego, tak teraz chcielibyśmy móc świętować gole Lewandowskiego - podsumowała fanka.