Sympatycy obu drużyn nie mogli narzekać na brak emocji w derbach Londynu. W pierwszej połowie strzelanie na Stamford Bridge rozpoczął Kalidou Koulibaly, który popisał się uderzeniem wyjątkowej urody.
"Koguty" odpowiedziały dopiero w 68. minucie, wówczas na listę strzelców wpisał się Pierre-Emile Hoejbjerg. Po trafieniu Duńczyka Antonio Conte wpadł w szał radości przy ławkach rezerwowych.
Zachowanie Włocha nie spodobało się Thomasowi Tuchelowi. Ten moment uchwyciły kamery telewizyjne. Mało brakowało, a między menadżerami Chelsea FC i Tottenhamu Hotspur doszłoby do rękoczynów. Niemiec odgrażał się Conte.
W 77. minucie "The Blues" wrócili na prowadzenie dzięki bramce Reece'a Jamesa. Mecz derbowy trzymał jednak w napięciu do samego końca. W szóstej minucie doliczonego czasu piłkę do siatki skierował Harry Kane. Reprezentant Anglii zapewnił cenny remis Tottenhamowi (2:2).
Tuchel był wyraźnie sfrustrowany po ostatnim gwizdku sędziego Anthony'ego Taylora. Opiekun Chelsea mocno uścisnął rękę Conte, czym sprowokował kolejne starcie. 53-latek nie pozostał mu dłużny. Obaj zostali ukarani czerwonymi kartkami.
- Myślałem, że gdy ściskamy sobie ręce, to patrzymy sobie w oczy. On był innego zdania. Nie było to konieczne, wiele rzeczy w tym meczu nie było potrzebnych. Dzisiaj to była część gry - skomentował Tuchel w rozmowie ze "Sky Sports".
Źródło: Viaplay
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
Lewandowski na zdjęciu i dwa zdania. Tak FC Barcelona skomentowała wpadkę
Gorąco w Niemczech. Fani protestują
ZOBACZ WIDEO: Ale wpadka Barcelony! I to znów z Lewandowskim