24 lutego Rosjanie rozpoczęli inwazję na Ukrainę. Codziennie bombardowane są ukraińskie miasta. Celem są nie tylko obiekty wojskowe, ale także i miejsca, gdzie przebywają cywile. To osiedla mieszkaniowe, szpitale, teatry czy obiekty, w których są schrony.
Gdy wybuchła wojna, świat nałożył sankcje na Rosjan. Dotyczyły one gospodarki, polityki, ale także i sportu. Dla przykładu PZPN jako pierwszy na świecie zdecydował o bojkocie meczu z reprezentacją Rosji. Polacy mieli ze Sborną zagrać w półfinale baraży o awans na mistrzostwa świata.
- Decyzja o niegraniu barażu z Rosją była szybką reakcją z naszej strony, ale niezbędną - nie wyobrażaliśmy sobie gry z tym państwem po jego napaści na Ukrainę. Byliśmy pierwszą federacją, która wyraziła swój sprzeciw wobec tej sytuacji, ogłaszając bojkot meczu z Rosją. I choć to chwilę potrwało, cieszymy się, że za nami poszły także inne federacje - powiedział Cezary Kulesza.
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #15: Lewandowski zadebiutował w Barcelonie! Co go teraz czeka?
Do Polaków szybko przyłączyły się inne federacje. Po kilku dniach UEFA i FIFA podjęły decyzję o wykluczeniu Rosjan z rozgrywek międzynarodowych. Dotyczy to zarówno reprezentacji, jak i klubów.
Okazuje się jednak, że PZPN groziło nawet zawieszenie ze strony światowej federacji.
- Ryzyko było, bo FIFA różnie podchodzi do tego typu sytuacji. Kilka dni temu chociażby zawiesiła tak duży kraj, jak Indie, odbierając mu mistrzostwa świata kobiet do lat 17. Byłem świadomy tego, że coś podobnego może spotkać i nas. Gdy jednak dołączyło do nas więcej państw, nawet 12 czy 14, w FIFA mieli o czym myśleć. Skala solidarności ostatecznie okazała się ogromna - dodał.
Kulesza stwierdził, że decyzję o odmowie gry z Rosjanami "po prostu trzeba było podjąć" i w tym temacie nie widział innej możliwości.
Czytaj także:
Szef "France Football" odziera ze złudzeń Lewandowskiego. "To zamknięta sprawa"
Lech Poznań znów poważnie osłabiony. Trener ujawnił, na kogo postawi w obronie