"France Football" ogłosił nazwiska 30 graczy nominowanych do Złotej Piłki w tym roku. Po raz pierwszy od 2006 roku zabrakło na tej liście Lionela Messiego, co na przykład w Argentynie wywołało wielką furię tamtejszych mediów.
Dlaczego tym razem Argentyńczyk wypadł poza 30-tkę? Czy faktycznie wynik plebiscytu jest już przesądzony? Co z Robertem Lewandowskim?
Czy wciąż możliwy jest powrót do edycji 2020, którą Polak wygrałby niemal na pewno?
ZOBACZ WIDEO: Kto lepszy? Lewandowski czy Boniek? Nasi eksperci odpowiadają!
O tym wszystkim rozmawialiśmy z Pascalem Ferre, redaktorem naczelnym "France Football".
Piotr Koźmiński, WP SportoweFakty: Po raz pierwszy od wielu lat na liście 30 nominowanych piłkarzy zabrakło Leo Messiego. Jest pan zaskoczony?
Pascal Ferre, redaktor naczelny "France Football": Nie, skąd! A powinienem być?! Rozumiem, że wszyscy się przyzwyczaili, że Leo Messi był nominowany co rok, bo tak było od 15 lat. Ale Złota Piłka to nie jest plebiscyt, w którym daje się nominację czy nagrodę za całokształt. Tu nagradza się formę za dany rok/sezon. A zgodzimy się chyba, że to, delikatnie mówiąc, nie był udany czas dla Messiego. Każdy, kto choć trochę śledzi międzynarodowy futbol, powinien tu przytaknąć.
Przecież na początku gry w PSG Leo był cieniem samego siebie, jakby "duchem", w wielu przypadkach nieobecnym niemalże jeśli chodzi o wpływ na grę. Powiem więcej: przy wybieraniu tych 30 nominowanych w sprawie Messiego praktycznie nie było dyskusji. Żadnej dyskusji! Więcej spierano się o innych piłkarzy. Wszyscy byli praktycznie zgodni, że tym razem Argentyńczyk na nominację po prostu nie zasłużył.
Przypomni pan kto wybiera tych 30 piłkarzy? O ile pamiętam to grono waszych dziennikarzy.
Tak. To grupa 10 dziennikarzy "France Football", którzy najpierw tworzą listę 20 piłkarzy, a potem zbiera się jeszcze większe grono i zaczyna się debata. Jej skutkiem jest stworzenie listy 30 zawodników, na których mogą głosować dziennikarze tworzący jury plebiscytu.
We współtworzeniu listy bierze jeszcze udział Didier Drogba, który jest ambasadorem Złotej Piłki. I praktycznie tylko on zdziwił się, że nie ma na liście Messiego. Ale to też tylko przez moment. Bo gdy go zapytałem: "Didier, ale czy według ciebie Messi był jednym z najlepszych 30 piłkarzy na świecie w okresie, który bierzemy pod uwagę?", to odpowiedział, że zabrzmi to dziwnie, ale faktycznie nie! Zatem w przypadku Leo, z całym szacunkiem dla jego klasy i osiągnięć, nie było tym razem wątpliwości.
Większość obserwatorów uważa, że w tym roku wszystko jest jasne. "Złotą Piłkę" dostanie Karim Benzema.
Zawsze mnie śmieszą tego typu głosy. Owszem, można pewnie uznać Benzemę za faworyta, ale przecież nie zawsze faworyci wygrywają! Nie wiem co siedzi w głowach głosujących, jak oni do tego podejdą. Nie mam pojęcia jak zagłosuje dziennikarz z Brazylii, Hiszpanii, Kamerunu itd... Przecież nie tylko Benzema miał świetny sezon. To samo może powiedzieć o sobie Courtois czy Mbappe, który na własnych barkach "holował" PSG i miał świetne statystyki.
Wśród nominowanych jest też Robert Lewandowski, choć wiadomo, że on do Złotej Piłki szczęścia nie ma. W tym roku nawet Polacy nie liczą na jego wygraną.
Powtarzam: nie zawsze wygrywają faworyci. Dla mnie Lewandowski też byłby wspaniałym zwycięzcą. Gdyby oczywiście do tego doszło. Według mnie strzelanie goli to najtrudniejsza sprawa w futbolu. A Lewandowski robi to doskonale i bardzo regularnie od wielu lat.
Wiele osób, zwłaszcza w Polsce, miało do was pretensje, że jednak nie przyznaliście nagrody za 2020 rok, albo że nie wróciliście do tego rok temu, uznając zwycięstwo Lewandowskiego. Ta sprawa jest całkowicie już zamknięta, czy jednak może jeszcze wrócić?
Jest całkowicie zamknięta! Nie ma już powrotu do tego. Owszem, u nas też wracały dyskusje na ten temat, ale zostały zakończone. Wiem, że Messi spontanicznie powiedział, iż Robert zasłużył na wygraną w 2020 roku. Na pewno Robert był wielkim faworytem, ale znów: istotą Złotej Piłki jest głosowanie. A ono się nie odbyło. Z powodów, o których już wielokrotnie mówiliśmy.
Zwycięzcę tego plebiscytu zawsze wybierano w ten sposób. I gdybyśmy nagle odgórnie zadecydowali, że nagroda za 2020 rok idzie do Lewandowskiego, to obrazilibyśmy i samą ideę Złotej Piłki, i Lewandowskiego. To byłaby jakaś podróbka, "fejk". To nie byłaby stuprocentowa Złota Piłka. A taki ktoś jak Robert na pewno zasłużył na prawdziwą nagrodę, a nie jej namiastkę.
Czyli mówiąc wprost: jedyna szansa dla Lewandowskiego, aby wygrać Złotą Piłkę to wywalczyć ją znów na boisku, a potem przez głosowanie?
Dokładnie tak. W tej kwestii jeszcze bym Lewandowskiego nie grzebał. Jeszcze nie odbierałbym mu szans. Mówiłem: dla mnie największą sztuką w futbolu jest strzelanie goli. A Robert robi to 40-50 razy na sezon. I dalej jest w stanie wykręcać takie wyniki. Dla mnie to jeden z pięciu najlepszych piłkarzy świata. Uważam, że wciąż ma szansę liczyć się w kolejnych edycjach.
A czy według pana przejście Lewandowskiego do Barcelony zwiększy jego szanse? Bo jednak marka Katalończyków na świecie jest dużo większa niż Bayernu.
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo Lewandowski nie zamienił małego klubu na duży. Przeszedł z wielkiego klubu do równie wielkiego. Wydaje mi się zatem, że zadecydują po prostu indywidualne występy, oczywiście w połączeniu z tym, co uda mu się wygrać zespołowo.
Jak wspomniałem, zanosi się na to, że w tym roku większość uzna zwycięstwo Benzemy za naturalne. Pan lubi takie "spokojniejsze" edycje, czy jednak takie, gdzie wszystko jest na styk, a dyskusjom co do werdyktu nie ma końca, jak choćby rok temu? W tym drugim przypadku jako szef "France Football" ma pan chyba więcej stresu?
Proszę mi uwierzyć, że Złota Piłka to dla mnie żaden stres. Żaden! Z prostego powodu: nie jestem niczyim agentem, nie stoję po żadnej stronie. A zawsze mam pewność, że kimkolwiek będzie zwycięzca, to będzie nim wspaniały piłkarz. Bo tylko tacy sięgają po Złotą Piłkę. Wiadomo, że wkrótce zaczną się fałszywe przecieki, plotki o tym, kto wygrał i tak dalej. Ale mi to nie przeszkadza. To część tego plebiscytu. Prawdziwego zwycięzcę poznamy 17 października. I w tym momencie tylko to jest pewne!
Szok! Messi bez nominacji do "Złotej Piłki"
Milik zaoferowany kilku klubom!