To w ogóle nie powinno się wydarzyć. Hiszpańskie media ujawniły, że jeden z kibiców ukradł Robertowi Lewandowskiemu zegarek. Stało się to w momencie, gdy Polak wjeżdżał swoim samochodem do ośrodka treningowego FC Barcelony.
Tradycyjnie w pobliżu ośrodka treningowego Barcelony czekało na niego co najmniej kilku fanów Barcelony. Polak otworzył szybę i rozdawał im autografy. Do tej pory nie było z tym żadnego problemu, ale wszystko wskazuje na to, że to się zmieni, a i zawodnicy będą mniej ufni.
Jeden z mężczyzn wykorzystał nieuwagę Polaka i nastąpiła kradzież. Rabuś otworzył drzwi od strony pasażera i ukradł warty 70 tys. euro zegarek marki Patek Philippe.
Jak informuje "Mundo Deportivo", po tym incydencie ma dojść do zmian pod ośrodkiem treningowym FC Barcelony. Wieści hiszpańskich mediów przekazał twitterowy profil "Barca Info".
"Klub wraz z katalońską policją zajmie się porządnie rozwiązaniem problemu stojących kibiców i TikTokerów pod ośrodkiem treningowym. Wczoraj czerwona linia została znacząco przekroczona" - przekazano na Twitterze.
Po wczorajszym incydencie z Robertem Lewandowskim pod Ciutat Esportiva klub wraz z katalońską policją zajmie się porządnie rozwiązaniem problemu stojących kibiców i TikTokerów pod ośrodkiem treningowym. Wczoraj czerwona linia została znacząco przekroczona. [@mundodeportivo]
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) August 19, 2022
Czytaj także:
Wisła nie składa broni w sprawie hiszpańskiego napastnika. Najnowsze informacje w tej sprawie
Media: wszystko dogadane. Hit transferowy Manchesteru United
ZOBACZ WIDEO: Uderzyła jak Lewandowski! Gol stadiony świata