Od czasów fenomenu "Il Pistolero" mijają już cztery lata. Dziś mało kto patrzy na Krzysztofa Piątka przez pryzmat jego kosmicznego wejścia do Serie A i seryjnie zdobywanych bramek w barwach Genoi.
Obecnie Piątkowi znacznie bliżej do miana "kukułczego jaja", aniżeli piłkarskiego objawienia. Polak odbił się najpierw od Milanu, następnie od Herthy, a po drodze nie zdołał także przekonać do siebie władz Fiorentiny. Dziś, gdy znów, po półrocznym wypożyczeniu do Florencji, jest zawodnikiem Herthy, wszyscy w Niemczech modlą się, by udało się go sprzedać jeszcze w tym okienku transferowym. Zwłaszcza, że choć w klubie nikt nie wiąże z nim przyszłości, to jest on najlepiej zarabiającym zawodnikiem.
Polak jednak pozostaje wybredny. Tomasz Włodarczyk jakiś czas temu informował, że odrzucił on ofertę włoskiej US Salernitany obawiając się, że ta zakończy sezon spadkiem do Serie B.
ZOBACZ WIDEO: Raj na ziemi. Odwiedziliśmy nowy "dom" Lewandowskich
Być może urodzonego w Dzierżoniowie napastnika skusi jednak oferta od tureckiego giganta. Tamtejsze media informują bowiem, że Piątek znalazł się na celowniku Galatasaray Stambuł.
"Galata" przeciętnie weszła w obecny sezon. Bo choć po trzech pierwszych kolejkach ma na koncie sześć punktów, to zdobyła zaledwie dwie bramki. W związku z tym działacze rozglądają się za wzmocnieniem ofensywy.
Głównym kandydatem do wzmocnienia 22-krotnych mistrzów Turcji ma być jednak Martin Braithwaite z FC Barcelony. Jeżeli próby pozyskania Duńczyka zakończą się fiaskiem, to opcją "B" jest właśnie Krzysztof Piątek. "Próby pozyskania polskiej gwiazdy mają się wkrótce rozpocząć" - napisali dziennikarze portalu asport.com.tr.
Czytaj także:
- Jaka przyszłość czeka FC Barcelonę? "To skomplikowane"
- Co za życzenia Anny Lewandowskiej dla męża. "Sprawiasz, że..."