Początek tego sezonu nie jest wymarzony dla KGHM Zagłębie Lubin. Podopieczni Piotra Stokowca mają duży problem ze strzelaniem goli (tylko trzy trafienia), a humory dodatkowo popsuła porażka z Radomiakiem 0:1.
W Lubinie od dłuższego czasu mówi się o tym, że w takiej sytuacji napastnik jest po prostu niezbędny. Jednym z głównych kandydatów jest Dawid Kurminowski, były król strzelców ligi słowackiej, co zresztą potwierdził trener Stokowiec, mówiąc, że jego sprowadzenie jest całkiem realne.
Te słowa stoją wprawdzie nieco w opozycji do tego co jeszcze kilkadziesiąt godzin temu mówili działacze Aarhus, duńskiego klubu Kurminowskiego, ale... Czasem w tego typu sprawach wszystko szybko się zmienia. Choć, jak usłyszeliśmy w niedzielny wieczór, faktycznie w tym momencie nie ma zgody Duńczyków na odejście Polaka. Oczywistym jest natomiast to, że w takiej sytuacji klub niemal zawsze ma kilka opcji.
ZOBACZ WIDEO: Uderzyła jak Lewandowski! Gol stadiony świata
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że na biurku działaczy Zagłębia wylądowała między innymi kandydatura napastnika z Argentyny. Potwierdziliśmy to w ojczyźnie piłkarza. To Jonathan Torres, 25-letni zawodnik klubu Sarmiento Junin, który ma tam kontrakt do grudnia 2024 roku. Gdyby jego temat w Zagłębiu miał ruszyć do przodu, to w grę wchodziłoby wypożyczenie.
W 2022 roku Torres zagrał w 26 meczach Sarmiento, w których strzelił 7 goli. W roku 2021 było to 37 meczów i 13 trafień.
Zobacz tabelę Ekstraklasy
Gigant rozpoczął negocjacje w sprawie Milika