Powiedzieć, że transfer Arkadiusza Milik do Juventusu jest zaskoczeniem, to jak nic nie powiedzieć. Dodatkowo wszystko sfinalizowało się w ekspresowym tempie, co tylko zwiększa poziom zdumienia kibiców.
Większość twierdzi, że Polak przychodzi do Turynu, aby dawać odpocząć Dusanowi Vlahoviciowi i stanowić dla niego alternatywę. Niekoniecznie tak samo na sprawę patrzy trener Massimiliano Allegri.
Włoski szkoleniowiec zaskoczył swoją opinią na temat Arka. - Milik wcale nie musi być zmiennikiem Vlahovicia. Jestem bardzo szczęśliwy z jego przyjścia, bo ma imponujące statystyki. To duże wzmocnienie dla naszego zespołu. Arek lubi schodzić nisko za piłką, by szukać kluczowego podania. Jest również egzekutorem - powiedział na konferencji prasowej Włoch.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol. Zobacz, skąd oddał strzał
Kibice zastanawiają się, kiedy Polak może zadebiutować w barwach "Starej Damy" i czy jest to możliwe już w sobotnim meczu z AS Romą. - Arek ma szanse na debiut już w meczu z Romą, jeśli będzie dostępny do gry. Mam na niego pomysł - dodał szkoleniowiec.
Milik przeniósł się do Juve po półtorarocznej przygodzie z Olympique Marsylia. Tam udało mu się strzelić 30 goli oraz zanotować trzy asysty w zaledwie 55 rozegranych meczach.
Zobacz też:
FC Barcelona w końcu przed Realem
Nici z wielkiego transferu Chelsea? Wielomilionowa oferta została odrzucona