Dawid Kurminowski w styczniu 2020 roku wyjechał na stałe z Polski. Wychowanek Warty Poznań wówczas podpisał kontrakt ze słowackim MSK Żylina. W tym kraju zdecydowanie się sprawdził, w sezonie 2020/21 został królem strzelców miejscowej ekstraklasy.
To zaowocowało transferem do duńskiego AGF Aarhus. Z klubem ze Skandynawii podpisał kontrakt do czerwca 2026 roku. Przygoda w Danii nie należy jednak dotychczas do najbardziej udanych. W poprzednim sezonie w lidze zagrał w 25 meczach, w których strzelił 2 gole.
W obecnych rozgrywkach pojawia się na boisku, ale tylko w końcówkach meczów. 26 sierpnia zagrał 5 minut w przegranym 1:2 starciu z AC Horsens.
Jak informowaliśmy kilka dni temu, jednym z głównych kandydatów do gry w KGHM Zagłębiu Lubin jest właśnie Dawid Kurminowski. Na biurku działaczy Zagłębia wylądowała jeszcze kandydatura napastnika z Argentyny. To Jonathan Torres, 25-letni zawodnik klubu Sarmiento Junin, który ma tam kontrakt do grudnia 2024 roku.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Zagłębie zdecydowało się na Polaka. Jak podkreśla "Przegląd Sportowy", w środę Kurminowski przyjeżdża do Lubina na testy medyczne. Jeżeli je zaliczy, zostanie wypożyczony z duńskiego Arhus GF do końca sezonu z opcją transferu definitywnego.
Zobacz także:
FC Barcelona ostrzega przed złodziejami. Co z Lewandowskim?
Pierwszy trener zwolniony w Anglii! Stracił posadę po kompromitacji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie. Co za gol w polskiej lidze! Zaskoczył wszystkich