Arkadiusz Milik latem przeniósł się na zasadzie wypożyczenia z Olympique Marsylia do Juventusu. Polak najpierw zaliczył debiut w spotkaniu z AS Romą, a później w meczu ze Spezią trafił do siatki rywali. Jak na razie wszystko układa się dla niego pomyślnie, a ma być jeszcze lepiej.
W najbliższym starciu z Fiorentiną Milik ma zameldować się na placu gry w wyjściowej jedenastce. Wszystko dlatego, że trener Juventusu Massimiliano Allegri zamierza oszczędzać Dusana Vlahovicia, który jest podstawowym napastnikiem. Przed Starą Damą napięty terminarz. Zbliża się m.in. mecz Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain.
"La Gazetta dello Sport" informuje, że Allegri wciąż zastanawia się nad ostateczną konfiguracją ataku. Możliwe, że Milik wyjdzie na boisko jako jedyny napastnik i będzie wspierany na skrzydłach przez Filipa Kosticia i Angela Di Marię. Niewykluczony jest też inny wariant.
Zakładana jest bowiem opcja, w której Milik stworzy duet napastników z Vlahoviciem. Wówczas zapewne Serb nie grałby przez cały mecz. Włoscy dziennikarze twierdzą, że na ostatnich treningach Juventus ćwiczył ustawienie z dwójką napastników.
Wiadomo również, że Milik będzie jedynym Polakiem w składzie Juventusu na mecz z Fiorentiną. Wojciech Szczęsny leczy kontuzję kostki i w bramce zastąpi go Mattia Perin. Początek sobotniego spotkania o godz. 15:00.
Czytaj także:
Drugie dno. Tak wygląda prawda o transferze Milika?
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata