- Mocno walczyliśmy, żeby się znaleźć w fazie grupowej. Już na jej starcie trafiamy na silnego rywala, należącego do faworytów całych rozgrywek. Villarrealowi daje się oczywiście większe szanse, lecz my też jesteśmy teraz w dobrym momencie. Wygraliśmy trzy spotkania bez straty gola, a to zawsze podnosi pewność siebie. Widzę te nastroje w swojej drużynie. Przyjechaliśmy tutaj, żeby grać w piłkę, a nie tylko się bronić - podkreślił John van den Brom.
"Kolejorz" ma bardzo napięty terminarz i w najbliższym czasie stale będzie grał co trzy dni. Czy da radę wytrzymać te obciążenia? Holender nie ma wątpliwości. - Po meczu z Widzewem Łódź wyglądamy fizycznie bez zarzutu i czujemy się gotowi. Ostatni występ nie był dla nas aż tak wyczerpujący pod tym względem - zaznaczył.
Inauguracja fazy grupowej Ligi Konferencji Europy będzie jednak dla mistrza Polski zupełnie nowym doświadczeniem. - Ten mecz może wyglądać inaczej niż nasze spotkania w ekstraklasie. W kraju często prowadzimy grę, a teraz będzie odwrotnie. Musimy cierpliwie poczekać na swoje szanse. Villarreal jest bardzo silny. To zespół, który od dłuższego czasu współpracuje z tym samym trenerem i ma stabilne ustawienie - dodał van den Brom.
ZOBACZ WIDEO: 3 mln odtworzeń! Tego gola można oglądać w nieskończoność
Nie oznacza to jednak, że Holendrowi brakuje optymizmu. - Jeszcze kilka tygodni temu miałem może 15 zawodników w pełni gotowych do gry. Sytuacja była ciężka zwłaszcza w obronie. Dziś natomiast kadra meczowa liczy 20 piłkarzy, a już w niedzielę po starciu z Widzewem widziałem w ich oczach, że czują się gotowi na puchary. Drużyna jest pewna siebie - podkreślił szkoleniowiec "Kolejorza".
Mecz 1. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy Villarreal CF - Lech Poznań rozpocznie się w czwartek o godz. 18.45. Transmisja w Viaplay.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol