Ładny gest polskiego bramkarza. Tak zdobywa się sympatię trybun

Getty Images / Matthieu Mirville/DeFodi Images  / Na zdjęciu: Marcin Bułka
Getty Images / Matthieu Mirville/DeFodi Images / Na zdjęciu: Marcin Bułka

Marcin Bułka nie jest pierwszoplanową postacią OGC Nice na początku sezonu. Swoją postawą stara się jednak sprawić, by kibice mówili o nim wyłącznie w ciepłych słowach.

W tym artykule dowiesz się o:

2

2-letni bramkarz gra w klubie z Nicei od zeszłego roku. W poprzednim sezonie był jednak tylko wypożyczony z PSG, natomiast teraz jest już pełnoprawnym członkiem zespołu. W czwartek dostał szansę wykazania się w meczu Ligi Konferencji Europy przeciwko 1.FC Koeln.

O spotkaniu zrobiło się głośno, ale nie za sprawą wydarzeń na boisku, a dookoła niego. Doszło bowiem do starć pseudokibiców, przez co mecz rozpoczął się z blisko godzinnym opóźnieniem.

Na domiar złego nie mogli go obejrzeć wszyscy ci, którzy kupili bilet. Część kibiców musiała opuścić stadion ze względów bezpieczeństwa. Wśród pechowców znalazł się Xavier Garcia. Kibic OGC Nice wyraził na Twitterze duży żal, gdyż zabrał na mecz syna, który bardzo chciał zobaczyć w akcji swojego idola - Marcina Bułkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: genialna akcja 16-latka ze Śląska. Ale to zrobił!

Ta informacja szybko dotarła do bramkarza, a jego reakcja na pewno przyniosła mnóstwo radości młodemu kibicowi. "Podaj mi adres, pod który mam wysłać koszulkę dla młodego" - napisał piłkarz w komentarzu pod postem rozżalonego ojca.

Radość kibica jest tym większa, że jego idol pokazał się z dobrej strony w meczu z FC Koeln. Nie zachował co prawda czystego konta, ale kilka jego interwencji przyczyniło się do tego, że mecz zakończył się wynikiem 1:1.

Bułka na razie przegrywał rywalizację o miejsce między słupkami z Kasperem Schmeichelem, ale być może w Lidze Konferencji będzie dostawać szanse. W grupie D, razem z OGC Nice i FC Koeln, są jeszcze Partizan Belgrad i 1.FC Slovacko.

Zobacz też:
Prezydent pobity przez agenta piłkarza?
Ewolucja po królewsku. Czy Real jest gotowy na obronę tytułu? 

Komentarze (0)