We wtorek 13 września o godz. 21 Bayern Monachium podejmie Barcelonę w meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. To będzie szczególne spotkanie dla Roberta Lewandowskiego, który już po kilku tygodniach od czasu odejścia z Niemiec dostaje szansę powrotu na Allianz Arena.
Polak w niemieckim klubie spędził 8 lat. W tym czasie zdobył aż 344 bramek w 375 rozegranych meczach i został drugim najlepszym strzelcem w historii. Zdobył z Bayernem wszystkie możliwe trofea, włącznie z Ligą Mistrzów. Jest jedną z legend klubu, choć letnia saga z odejściem do Barcelony spowodowała rysę na jego pomniku.
- Przed zbliżającym się meczem Lewandowskiego może czekać niemiłe powitanie. Wielu kibiców Bayernu jest nadal rozczarowanych sposobem jego odejścia. Spodziewam się gwizdów i buczenia - zdradza nam Philipp Kessler.
Znajomość nie będzie miała znaczenia
Mecz Bayernu z Barceloną jest sam w sobie wielkim wydarzeniem. Ze względu na osobę Lewandowskiego elektryzuje jednak opinię publiczną w podwójny sposób i wywołuje sporo dyskusji na temat tego, jak będzie wyglądać. Część kibiców jest przekonana, że znajomość obu stron pomoże obrońcom łatwiej zatrzymać napastnika. Inni przekonują, że sytuacja będzie odwrotna i świadomość braków rywali w defensywie ułatwi mu strzelanie goli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: genialna akcja 16-latka ze Śląska. Ale to zrobił!
- Szczerze mówiąc, osobiście nie sądzę, by tutaj obustronna wiedza miała jakiekolwiek znaczenie. Tak naprawdę możesz cały czas powstrzymywać Roberta, ale on i tak znajdzie swoje szanse przeciwko każdemu przeciwnikowi. Jest bowiem "9" światowej klasy. Po prostu najlepszą - uważa Kessler.
Na początku nie tęsknili za Polakiem, ale...
Lewandowski kapitalnie zaczął grę w Barcelonie. Co prawda w pierwszym oficjalnym występie nie udało mu się trafić do siatki, ale później rozstrzelał się na dobre. W efekcie po sześciu grach ma już dziewięć goli, a to najlepszy wynik w klubie od 63 lat! - Ma świetny start - chwali go Kessler. A Bayern bez "Lewego" radzi sobie gorzej niż Polak po odejściu z Monachium.
- Bayern bez Roberta w pierwszych meczach sezonu był doskonały. Wielu różnych zawodników zdobywało wiele bramek, grali z dużą swobodą z przodu, płynnie zmieniali pozycje. Dla przeciwników było to bardzo trudne, ale... od kilku tygodni pojawiły się problemy. Wyraźny kłopot jest z efektywnością w polu karnym. Wielu ekspertów myśli więc, że zespołowi przydałby się dziś prawdziwy napastnik, taki jak wcześniej - zwraca uwagę nasz rozmówca.
"Zapowiada się wielki mecz"
Wydaje się, że w tym meczu sporo będzie zależeć od formy Lewandowskiego. W ostatnich latach Barcelona nie zachwycała bowiem w starciach z Bayernem. Z ośmiu ostatnich meczów udało się jej wygrać tylko jeden raz, a na dodatek straciła w tych starciach aż 24 gole! - Tak, niemieccy kibice mają naprawdę dobre wspomnienia z rywalizacji obu zespołów - nie kryje Kessler.
- Wszyscy lubią tu wracać myślami do zwycięstwa 8:2 w turnieju finałowym Ligi Mistrzów 2020 w Portugalii. Niemniej pamięta się również o dwukrotnym zwycięstwie w fazie grupowej z zeszłego sezonu. Dlatego obecnie fani są podekscytowani możliwością ponownego starcia z Katalończykami, szczególnie że ci wzmocnili swój skład i mają Roberta. Będzie bardzo ciekawie i cóż... zapowiada się wielki mecz - kończy Kessler.
Relację tekstową z meczu Bayernu z Barceloną będziesz mógł śledzić na naszym portalu TUTAJ. Transmisję telewizyjną w Polsce przeprowadzi stacja Polsat Sport Premium.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty