W czwartek, 15 września, o godz. 21 Lech Poznań podejmie Austrię Wiedeń w meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. - To był jeden z najtrudniejszych przeciwników jakich można było wylosować z czwartego koszyka. Nie będzie łatwo - mówi nam dziennikarz Harald Prantl z Laola TV.
- Z pewnością będzie to trudne spotkanie. Austriacki zespół wciąż szuka formacji, która w stu procentach przekona trenera. Na dodatek mieli ostatnio kilka niezbyt udanych występów albo raczej grali w kratkę - dodaje dziennikarka Anna Konovalova.
Pamiętają Lecha do dziś
Austria w XXI wieku kilkukrotnie mierzyła się z polskimi klubami w europejskich pucharach. Z nieistniejącego już Pucharu UEFA dwukrotnie wyeliminowała Legię Warszawa, a w kwalifikacjach Ligi Europy pewnie pokonała Ruch Chorzów.
ZOBACZ WIDEO: Kiedy Lewandowski usłyszał to pytanie, aż zadrżał. Odpowiedział: tylko nie to!
Na pierwszy rzut oka historia jest mocno niekorzystna dla Polaków. Niemniej Lech pokazał, że Austrię można pokonać. W Pucharze UEFA 2008/09 w niezwykle dramatycznych okolicznościach przeszedł jej kosztem do fazy grupowej po golu Rafała Murawskiego w ostatniej akcji dogrywki. - Pamiętamy to - nie kryje Prantl.
- Lech jest dość dobrze znany w Austrii, szczególnie ludziom z Wiednia. Zapadł w pamięci nie tylko z powodu tego co wydarzyło się na boisku, ale także przez ówczesny atak ich kibiców na autokar z fanami. A ponadto Nenad Bjelica trenował obie drużyny, a Emir Dilaver w nich występował - wylicza dalej nasz rozmówca.
"Zespół może być nieco rozbity psychicznie"
Austria największe sukcesy odnosiła w przeszłości. W ostatnich latach drużyna nie może nawiązać do tamtych czasów. Poprzedni sezon skończyła na trzecim miejscu w miejscowej Bundeslidze, a obecnie jest dopiero na szóstej pozycji.
W składzie próżno szukać wielkich gwiazd. Nie oznacza to jednak, że jest to słaby zespół. - Lech musi uważać na Matthiasa Braunoedera. To największa młoda gwiazda drużyny i prawdziwy "magik" w pomocy, który może zrobić absolutnie wszystko z piłką, bez niej oraz przy stałych fragmentach gry - przestrzega Konovalova.
- Zespół może być nieco rozbity psychicznie po wydarzeniach z weekendu. Uznawany za wyjątkowy talent Ziad El Sheiwi ponownie zerwał więzadła, choć tym razem w drugim kolanie. Stało się to tuż po powrocie na boisko. Jeśli jednak chodzi o jakość to jej nie brak. Chris Fruechtl jest w bardzo dobrej formie i w końcu umie wykorzystać swojej szanse. Poza tym obaj napastnicy Dominik Fitz i Andreas Gruber wyglądają ostatnio świetnie - uzupełnia nasza rozmówczyni.
Relację tekstową z meczu Lecha z Austrią będziesz mógł śledzić na naszym portalu TUTAJ. Transmisja telewizyjna w Polsce dostępna jest na kanałach TVP 2 (obecna w ofercie WP Pilot - przyp.) i TVP Sport oraz na platformie Viaplay, a w Austrii można ją oglądać w stacjach Servus TV i Sky.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
Potężna awantura na boisku. W jednej z głównych ról Luis Suarez
To na pewno nie ucieszy Lewandowskiego