Georginio Wijnaldum złamał kość piszczelową na treningu. 31-letni piłkarz będzie potrzebować jeszcze około czterech miesięcy na powrót do zdrowia, a to oznacza, że na drugi występ w AS Romie poczeka do przyszłego roku, a także nie będzie go w reprezentacji Holandii na mistrzostwa świata 2022.
Kontuzja pomocnika była ciosem dla trenera Jose Mourinho. Georginio Wijnaldum był, obok Paulo Dybali, najgłośniejszym wzmocnieniem zespołu Portugalczyka w letnim oknie transferowym.
"W dwóch tygodniach po transferze "Gini" stał się jednym z nas ze względu na ludzkie cechy, ponieważ cechy piłkarskie już znaliśmy. Niestety, w bardzo niefortunnym wypadku doznał poważnej kontuzji, która nie pozwoli na jego grę przez długi czas" - napisał Mourinho na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie do wiary! Zobacz, co wyprawiał ten bramkarz
Po blisko miesiącu sam piłkarz zabrał głos. Strata blisko połowy sezonu klubowego i możliwości zagrania w mistrzostwach świata była dla niego dużym ciosem.
"Nie zareagowałem w żaden sposób bezpośrednio po mojej kontuzji, ponieważ byłem bardzo rozemocjonowany i smutny. Chcę za to przeprosić. Jestem teraz w naprawdę dobrej kondycji i zaakceptowałem sytuację. Dlatego mogę dać z siebie 100 procent w czasie rehabilitacji" - napisał Wijnaldum na Instagramie.
"Wsparcie kibiców Romy daje mi moc do powrotu tak szybkiego jak to tylko możliwe. Wiem, że dla was sytuacja również jest trudna. Dopiero co dołączyłem do klubu, a nadzieje na ten sezon były duże. Wciąż jeszcze będzie czas na nadrobienie straconego czasu" - dodał pomocnik.
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Jose Mourinho zaatakował na Instagramie. "To szumowiny"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)