Odra Wodzisław - Kolporter Korona Kielce 1:0 (trenerski dwugłos)

Odra Wodzisław pokonała przed własną publicznością Koronę Kielcę 1:0 (0:0). Na pomeczowej konferencji prasowej trener gości - Jacek Zieliński - nie ukrywał, iż jego zawodnikom nie udało się pokonać Odry, gdyż nie zrealizowali oni przedmeczowych założeń. Kielczanie w dwóch spotkaniach po zimowej przerwie zdobyli tylko jeden punkt.

Jacek Zieliński (Kolporter Korona Kielce): Naszej gry żadne mądre uzasadnienie nie może usprawiedliwić. Trzeba przyznać, że zagraliśmy słaby mecz. Do przerwy w miarę konsekwentnie graliśmy w defensywie, graliśmy pod wiatr w trudnych warunkach. Przez cały mecz stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, które niczego nie przyniosły. Mogliśmy być w miarę optymistycznie nastawienie przed drugą połową, bo czekała nas gra z wiatrem, który miał być naszym dużym sprzymierzeńcem. Zakładaliśmy, że zamkniemy Odrę na ich połowie, że zagramy bardzo agresywnie i wysoko. Nie wiem z jakich powodów nie udało nam się od początku tego realizować. Odra śmiało atakowała, szukała swojej szansy. Straciliśmy gola w feralnych okolicznościach, bo po stałym fragmencie gry, kiedy wydawało się, że nic z tego nie będzie. Micanski oddał strzał z woleja przy obecności trzech obrońców Korony. To jest niedopuszczalna sytuacja. Mam nadzieję, że nic podobnego w przyszłości się nie powtórzy. Odra zasłużenie wygrała, po raz kolejny straciliśmy punkty.

Janusz Białek (Odra Wodzisław): Mecz był bardzo wyrównany. Wydawało mi się, że po pierwszej połowie będziemy mieli problemy w drugiej ze względu na kreatywnych zawodników Korony. Malinowski bardzo dobrze zmienił Błażejewskiego w środku pola. Widać, że gra zaczęła się układać. Prostymi środkami przedostawaliśmy się pod pole karne przeciwnika. Wprawdzie dużo sytuacji nie stworzyliśmy, ale tą jedną jedyną wykorzystaliśmy i wygraliśmy mecz. W tym sezonie graliśmy lepsze spotkania, jeśli chodzi o widowisko. Z Koroną zagraliśmy mądrze, konsekwentnie bez straty bramki. Moi zawodnicy zasłużyli sobie na zwycięstwo z takim rywalem. Respekt przed Koroną było widać w pierwszej części gry. Jest to cenna wygrana i sukces dla naszego zespołu. Moi zawodnicy w końcu w siebie uwierzą i zaczną wygrywać z coraz lepszymi.

Źródło artykułu: