W niedawno zakończonym oknie transferowym do FC Barcelony trafił jeden Brazylijczyk. Mowa oczywiście o Raphinhi, czyli byłym graczu Leeds United. 25-latek usilnie chciał przyjść na Camp Nou i po drodze odrzucił ofertę m.in. Chelsea. Dopiął swego, zaczął występować w bordowo-granatowej koszulce i ma za sobą całkiem niezły początek rozgrywek.
Oczywiście historia Brazylijczyków w Barcelonie jest zdecydowanie dłuższa. Dani Alves, Neymar, czy Ronaldinho to tylko niektóre z godnych przytoczenia przykładów. Obecnie kataloński klub zagiął parol na sprowadzenie ogromnego talentu, który w przeciągu lat może stać się światową gwiazdą.
Mowa o młodym napastniku Palmeiras Sao Paulo, Endricku. Z informacji podawanych przez kataloński "SPORT" wynika, że Barcelona już spotkała się z jego agentami. Katalończycy chcą mieć jego sytuację pod kontrolą i wykazać duże zainteresowanie jego usługami. Wcześniej mówiło się, że kwota jaką trzeba będzie za niego zapłacić wyniesie 60 milionów euro. Ostatecznie operacja ma zostać zamknięta w 32 mln.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum! "Zgubił" but, a potem... Musisz to zobaczyć
Brazylijski zawodnik ma dopiero 16 lat. Fakt jest taki, że jeszcze nie zadebiutował w pierwszym zespole swojego klubu, ale musimy mieć na uwadze, że mówimy o zawodniku urodzonym w 2006 roku. Endrick strzela mnóstwo goli w młodzieżowych drużynach brazylijskiego potentata.
A samo to, że gracz w tak młodym wieku jest już w orbicie zainteresowań trenera pierwszej drużyny, świadczy o tym, że mówimy o bardzo dużej skali talentu. Ci, którzy regularnie oglądają go w akcji, porównują jego styl gry do tego, jak prezentował się brazylijski Ronaldo. Zainteresowanie jego usługami wyrażają też przedstawiciele Paris Saint-Germain.
Czytaj też:
Lato: Jakoś to będzie? Nie, nie będzie
"Polacy pozwolili prawie na wszystko"