Selekcjoner zapomniał o swoim piłkarzu. Później przepraszał go na konferencji

PAP/EPA / MIGUEL A. LOPES  / Na zdjęciu: Fernando Santos
PAP/EPA / MIGUEL A. LOPES / Na zdjęciu: Fernando Santos

Do niecodziennej sytuacji doszło w meczu Ligi Narodów pomiędzy Czechami a Portugalią. Trener gości, Fernando Santos, nie zdawał sobie sprawy z tego, kto zasiada na ławce rezerwowych.

Sprawa oczywiście nie wyszłaby na jaw, gdyby nie komentarz samego  na konferencji prasowej. Portugalczyk postanowił zachować się honorowo i przeprosić jednego ze swoich podopiecznych.

Chodzi konkretnie o  z , który dopiero pracuje na zaufanie szkoleniowca i czeka na debiut w dorosłej reprezentacji. Przez lata był mocnym punktem portugalskich młodzieżówek, ale początki u Santosa do łatwych nie należą.

Przede wszystkim Djalo ma dużą konkurencję, ale gdy wydawało się już, że dostanie swoją szansę... trener zapomniał, że ma go na ławce rezerwowych. W związku z tym przesunął jednego ze swoich pomocników do formacji defensywnej, zamiast dać szansę nominalnemu obrońcy.

ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"

- Zapomniałem, że miałem Tiago Djalo na ławce, przepraszam go - powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej. - Djalo powinien wejść w tamtym momencie, mam do niego pełne zaufanie, ale ponieważ Joao Mario był gotowy do wejścia, to przeszło mi przez myśl w tym momencie przesunięcie Palhinhi na środek obrony - tłumaczył się selekcjoner Portugalczyków.

Tiago Djalo wciąż więc czeka na debiut w pierwszej reprezentacji. Kolejna szansa już we wtorek. Tego dnia Portugalia podejmie w Bradze reprezentację Hiszpanii. Spotkanie zaważy o tym, która z drużyn awansuje do fazy finałowej Ligi Narodów UEFA. Portugalczykom do szczęścia wystarczy remis.

Zobacz też:
Alarm dla Zielińskiego. To może się źle skończyć
Walia - Polska. Gdzie oglądać?

Komentarze (0)