"To się może źle skończyć". Ekspert ostrzega kadrę przed MŚ

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu w środku: Bartosz Bereszyński
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu w środku: Bartosz Bereszyński

- Mamy szczęście, że graliśmy tylko z Walią. Będę to podkreślał: to była tylko Walia. Taka gra w mistrzostwach świata z poważniejszym rywalem może się źle skończyć - mówi Jacek Ziober w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Po starciu z reprezentacją Holandii (0:2) zarówno na naszą kadrę, jak i selekcjonera Czesława Michniewicza wylała się fala krytyki. Nie brakowało też opinii, że z taką grą Polacy nie mają czego szukać na mundialu. Po wygranej nad Walią (1:0) nastroje są o niebo lepsze niż jeszcze kilka dni temu.

- Nasz zespół zagrał ambitnie i akcje się bardziej zazębiały, ale z drugiej - gdyby rywalem byli lepiej wyszkoleni technicznie, mogli i powinni nas skarcić. I wtedy mielibyśmy problem. [...] Nie możemy więc powiedzieć, że wszystko wyglądało pięknie - mówi Jacek Ziober w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Ekspert podkreśla, że nie podobały mu się słowa Czesława Michniewicza, który po wylosowaniu rywali w Lidze Narodów powiedział wprost, że najważniejsza walka rozegra się między Polską i Walią. Jego zdaniem: to świadczy o minimalizmie, który nie przystoi polskiej kadrze.

Ziober jest też zdania, że gra trójką obrońców to nie jest dobry pomysł. Zauważa, że Kamil Glik czułby się pewniej w systemie z czterema obrońcami, zwłaszcza, że bez formy jest Jan Bednarek.

ZOBACZ WIDEO: Oceny po meczu Walia - Polska. "Zadanie zostało wykonane"

- Mając tak wolną parę stoperów, kilka razy bym się zastanowił, czy ten system jest dobrym wyborem. Wiem, że każdy trener ma jakąś swoją wizję nowoczesnego futbolu, patrzy na to, jakie są teraz trendy w świecie. Tyle że ten świat wychowuje dużo lepszych zawodników od naszych - komentuje Ziober, który odniósł się także do zachowania Roberta Lewandowskiego. Niektórzy zarzucają mu, że w trakcie meczu zbyt często gestykuluje. Co na to ekspert?

- Dziwię się wszystkim krytykom, którzy wypominają mu, że cały czas coś gestykuluje. Ja odczytuję te gesty zupełnie inaczej. On jest kapitanem, liderem. Kto ma dawać wskazówki, pokazywać kolegom odpowiednie zagrania, jak nie on? To nie były pretensje - podkreśla.

Przypomnijmy, że mundial rozpocznie się już za niecałe dwa miesiące, bo 20 listopada i potrwa do 18 grudnia. Biało-Czerwoni swój pierwszy mecz rozegrają 22 listopada, rywalem będzie Meksyk. Potem czekają nas starcia z Arabią Saudyjską (26.11) i Argentyną (30.11).

Czytaj także:
Świetny mecz Szczęsnego. Jego żonę rozpierała duma
Tak Michniewicz skomentował grę polskiej drużyny. W wywiadzie padły ważne słow

Źródło artykułu: