Manuel Neuer, Joshua Kimmich, Leon Goretzka, Jamal Musiala, Thomas Mueller, Leroy Sane i Serge Gnabry - "siódemka" graczy Bayernu Monachium stanowi o sile reprezentacji Niemiec, która w ostatnich dwóch meczach Ligi Narodów 2022 przegrała z Węgrami (0:1) i zremisowała z Anglią (3:3).
Uli Hoeness, honorowy prezes Bayernu, ma nadzieję, że forma niemieckich reprezentantów na MŚ 2022 w Katarze będzie zdecydowanie lepsza.
- Ufam selekcjonerowi Hansiemu Flickowi. Jestem optymistą, który zawsze we wszystkim widzi pozytywy. Jestem więc przekonany o tym, że Niemcy do pierwszego meczu na MŚ z Japonią (23. listopada - przyp. red.) przystąpią w dobrej dyspozycji - ocenił 70-latek w wywiadzie dla RTL.
ZOBACZ WIDEO: Kto zawiódł w kadrze? Jemu mówimy "nie"
35-krotny reprezentant RFN (w latach 1972-76) dodał, że kluczem do tego będzie... poprawa gry Bayernu. Bawarczycy przeżywają ostatnio kryzys, nie wygrali w czterech meczach z rzędu w Bundeslidze.
Niemiecka prasa pisze, że słowa Hoenessa do Juliana Nagelsmanna trzeba potraktować w kategoriach sygnału ostrzegawczego dla szkoleniowca.
- Myślę, że Bayern ma teraz okazję popracować nad swoją formą w ciągu najbliższych czterech do sześciu tygodni - w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. Trzeba przyznać, że nasza drużyna ostatnio nie grała dobrze. A jeśli zawodnicy Bayernu wrócą do wysokiej formy, zespół narodowy też na tym skorzysta - podsumował były szef Bayernu.
Zobacz:
Szefowie Bayernu znaleźli przyczynę kryzysu. Nagelsmann w tarapatach
Niemcy wstydzą się za swoją kadrę. Flick pod pręgierzem