Niewyobrażalna tragedia w Indonezji. Po meczu Arema FC - Persebaya FC (2:3) tysiące rozwścieczonych fanów ruszyło na murawę.
Interweniować musiała policja, która użyła gazu łzawiącego, co doprowadziło do wielkiej paniki.
Podczas zamieszek na stadionie w mieście Malang na prowincji Jawa Wschodnia zginęły 182 osoby.
Świat sportu reaguje na wydarzenia w Indonezji. Wpis w mediach społecznościowych zamieścili m.in. przedstawiciele FC Barcelony, klubu, w którym na co dzień występuje Robert Lewandowski. W sobotę Polak strzelił bramkę na wagę zwycięstwa w meczu z RCD Mallorca.
"FC Barcelona cierpi z powodu tragicznych wydarzeń na stadionie Kanjuruhan w Indonezji. Odrzuca wszelkie akty przemocy zarówno na boisku, jak i poza nim. Serdeczne kondolencje kierujemy do rodzin i przyjaciół ofiar" - taki wpis w mediach społecznościowych zamieścili przedstawiciele katalońskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO: Kto zawiódł w kadrze? Jemu mówimy "nie"
To jedna z największych tragedii w historii piłki nożnej. Po tym zdarzeniu Indonezyjski Związek Piłki Nożnej zawiesił na tydzień rozgrywki pierwszej ligi.
FC Barcelona is pained by the tragic events at Kanjuruhan Stadium in Indonesia and rejects all acts of violence both on and off the field.
— FC Barcelona (@FCBarcelona) October 2, 2022
Our heartfelt condolences go out to the families and friends of the victims.
Zobacz też:
Kolejny popis Brazylii. Tunezja bez szans
Łukasz Teodorczyk znalazł klub? Polak może wrócić do Włoch
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)