Inaczej być nie mogło, bo Viktoria Pilzno zagrała w defensywie na takim poziomie, jaki niezbyt często oglądamy w Lidze Mistrzów. A przeciwko takim zespołom jak Bayern Monachium musisz zagrać perfekcyjnie w tyłach, jeśli myślisz o korzystnym wyniku.
Bawarczycy mieli mnóstwo swobody i ze spokojem rozgrywali kolejne akcje. Dominowali od pierwszej do ostatniej minuty, kreowali kolejne sytuacje, momentami wręcz znęcali się nad dużo słabszym przeciwnikiem. Nie było momentu, w którym gospodarze zdjęliby nogę z gazu. Praktycznie przez całe dziewięćdziesiąt minut grali na podobnej, bardzo wysokiej intensywności, z czym Viktoria kompletnie sobie nie robiła.
Pierwszy gol? Kapitalny strzał Leroya Sane z osiemnastu metrów. Miał on jednak na tyle dużo swobody, że mógł kilka razy poprawić piłkę i przygotować sobie jak najlepszą sytuację. Zaskakująca była ta bierność defensorów gości. Drugi? Viktoria nadziała się na kontrę, którą z zimną krwią w sytuacji sam na sam z bramkarzem wykończył Serge Gnabry. Później swoje trafienie dorzucił też Sadio Mane i ponownie rywal się nie popisał. Senegalczykowi nie wyszedł drybling, ale po chwili dostał piłkę za darmo i mocnym uderzeniem dopełnił formalności.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
Jeszcze przed przerwą reprezentacyjną sporo mówiło się o dołku czy wręcz kryzysie Bayernu, który przez dłuższy czas nie potrafił wygrać w lidze. To się udało w miniony weekend, a teraz przyszło kolejne efektowne zwycięstwo, już w Lidze Mistrzów. Inna sprawa, że rywale w obu tych meczach zrobili bardzo niewiele, by przeciwstawić się mistrzom Niemiec.
Druga połowa wyglądała podobnie. Bayern wciąż napierał, a piłkarze z Pilzna po prostu przebywali na boisku i popełniali kolejne błędy. Jeden z nich popełnił chwilę po wejściu na boisku Vaclav Jemelka, który złamał linię spalonego po podaniu Mane, a Sane ustrzelił dublet. Wynik ustalił na nieco ponad godzinę przed końcem rezerwowy Eric Choupo-Moting przy - po raz kolejny - zerowej ingerencji rywali.
Bayern Monachium - Viktoria Pilzno 5:0 (3:0)
1:0 Leroy Sane 7'
2:0 Serge Gnabry 13'
3:0 Sadio Mane 21'
4:0 Leroy Sane 50'
5:0 Eric Maxim Choupo-Moting 59'
Składy:
Bayern: Manuel Neuer - Noussair Mazraoui, Dayot Upamecano (72' Benjamin Pavard), Matthijs de Ligt, Alphonso Davies (46' Josip Stanisić) - Leroy Sane (58' Mathys Tel), Leon Goretzka (73' Marcel Sabitzer), Ryan Gravenberch, Jamal Musiala (46' Eric Maxim Choupo-Moting), Serge Gnabry - Sadio Mane.
Viktoria: Marian Tvrdon - Libor Holik, Lukas Hejda (63' Mohamed Tijani), Ludek Pernica, Milan Havel - Jan Kopic (58' Erik Jirka), Lukas Kalvach, Modou Ndiaye, Adam Vlkanova (46' Vaclav Jemelka), Jhon Mosquera (85' Vaclav Pilar) - Tomas Chory (58' Fortune Bassey).
Żółte kartki: Chory (Viktoria).
Sędzia: Nikola Dabanović (Czarnogóra).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Bayern Monachium | 6 | 6 | 0 | 0 | 18:2 | 18 |
2 | Inter Mediolan | 6 | 3 | 1 | 2 | 10:7 | 10 |
3 | FC Barcelona | 6 | 2 | 1 | 3 | 12:12 | 7 |
4 | Viktoria Pilzno | 6 | 0 | 0 | 6 | 5:24 | 0 |
CZYTAJ TAKŻE:
Brazylijski talizman Arsenalu? Jeśli trafia do siatki, drużyna nie przegrywa
Media pewne: Messi wróci do Barcelony. Jest dokładna data