"Lewangoalski", "LewanWowski" (TUTAJ o tym pisaliśmy >>), "Lewangoldski", "Robotowski" - najlepszy polski piłkarz podczas swojej kariery dorobił się wielu przydomków. Nie wszystkie były pozytywne. Kiedy jeszcze grał w Borussii Dortmund i miał słabszy okres, to dziennikarze niemieckiego "Bilda" napisali o nim... "Lewandoofski". "Doof" w języku potocznym znaczy po niemiecku... "głupek".
Jeszcze w trakcie wtorkowego (4.10.) meczu Ligi Mistrzów (Inter Mediolan vs FC Barcelona) Robert Lewandowski otrzymał nowy pseudonim. Niezbyt pozytywny. Może nie tak ostry, jak "Lewandoofski", ale...
Brytyjski dziennikarz mieszkający na stałe w Madrycie, Dermot Corrigan, nazwał Polaka - "Lewanghostki". "Ghost" w języku angielskim oznacza: ducha, widmo, cień, kogoś niewidocznego.
Lewanghostki so far tonight.
— Dermot Corrigan (@dermotmcorrigan) October 4, 2022
Angielski korespondent po raz pierwszy od momentu, w którym Polak pojawił się w Barcelonie użył tak krytycznego określenia wobec niego. Nieprzypadkowo stało się to po meczu, w którym Lewandowski był praktycznie... niewidoczny (TUTAJ znajdziesz całą relację >>).
Zresztą, jak na razie Polakowi nie idzie zbyt dobrze w rozgrywkach Ligi Mistrzów. O ile w pojedynku z Viktorią Pilzno zabłysnął strzelając trzy bramki, to już w przegranym spotkaniu z Bayern Monachium było kiepsko. Lewandowski zakończył ten mecz bez bramki.
Kolejny mecz Katalończyków w Lidze Mistrzów już za tydzień. 12 października Barcelona zmierzy się znów z Interem Mediolan. Tym razem jednak na Camp Nou.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz nawet się nie ruszył. Gol "stadiony świata"!