- Mariusz Pawełek jest bardzo dobrym bramkarzem, choć przytrafiają mu się jakieś mniej szczęśliwe interwencje. Miałem do niego duże pretensje za bramkę przepuszczoną w Lubinie, natomiast trudno mieć je, gdy piłka odbija się od słupka, pleców i wpada do bramki. Trudno też mieć pretensje o taką bramkę jaka padła ostatnio po rykoszecie od Marcelo, a on próbował ratować sytuację nogą. W ostatnim meczu, poza bramką, miał jedną interwencję, gdzie musiał obronić sytuację sam na sam z Mierzejewskim i zachował się idealnie. A nie był "rozgrzewany" przez przeciwnika. Najczęściej jest bezrobotny i nagle przychodzi groźna sytuacja i w niej musi się wykazać - opowiadał o swoim podopiecznym Maciej Skorża, który mocno chwali, za ostatnie występy, bramkarza Wisły.
- Uważam, że w ostatnich meczach Pawełek bardzo poprawił swoją grę i za bardzo wszyscy patrzymy na te jego pechowe interwencje. Jednak pomimo nich opinia o nim jest niezbyt wysoka. Dla mnie jest czołowym bramkarzem w Polsce i z czystym sumieniem wstawiam go do bramki, jako numer jeden - powiedział trener.
- Jesień poprzedniego sezonu był najgorsza w jego wykonaniu. Miałem wtedy do niego ogromne pretensje. W przerwie zimowej zmontowaliśmy materiał z jego złych interwencji i wyszło nam, że około 30 procent bramek mogliśmy nie stracić. Ta wiosna i jesień - mimo wszystko - to okres jego dobrej gry. Wierzę w jego progres, tym bardziej, że zmieniliśmy jego treningi. Mieliśmy wiele spotkań z Jackiem Kazimierskim, na którym myśleliśmy co można zmienić, żeby pewne rzeczy udoskonalić i to przynosi efekty - zakończył Skorża.