Belgowie mają patent na Atletico. Sensacyjny awans

PAP/EPA / JUAN CARLOS HIDALGO / Na zdjęciu: Jose Maria Gimenez i Ferran Jutgla walczą o piłkę
PAP/EPA / JUAN CARLOS HIDALGO / Na zdjęciu: Jose Maria Gimenez i Ferran Jutgla walczą o piłkę

Piłkarze Atletico Madryt ostrzeliwali bramkę rywali, ale Simon Mignolet zdołał zachować czyste konto. Po remisie 0:0 na Wanda Metropolitano Club Brugge zapewnił sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

W pierwszych minutach spotkania Belgowie wypracowali sobie dwie klarowne sytuacje. Kamal Sowah strzelił jednak tuż obok słupka. Problem z celownikiem miał też Ferran Jutgla, Jan Oblak odprowadził piłkę wzrokiem po jego strzale.

Na pierwszą dobrą akcję madrytczyków trzeba było czekać do 14. minuty. Antoine Griezmann wbiegł w pole karne i Simon Mignolet skutecznie interweniował nogami po jego uderzeniu. Chwilę później Francuz wyskoczył wysoko do piłki, oddał strzał głową, ale refleksem znowu wykazał się bramkarz.

Griezmann stwarzał zagrożenie w polu karnym gości. Napastnik wykupiony niedawno z FC Barcelony w końcówce pierwszej połowy uderzył zbyt mocno. W efekcie piłka wylądowała na trybunach.

Wiele kontrowersji wzbudziła sytuacja z 41. minuty. Tajon Buchanan upadł w polu karnym po starciu z Nahuelem Moliną i Danny Makkelie wskazał na wapno. Sędzia zreflektował się po analizie VAR. Jak się okazało na powtórkach, to Buchanan nadepnął piłkarza Atletico. Kanadyjczyk obejrzał żółtą kartkę za przewinienie.

ZOBACZ WIDEO: Będzie zmiana selekcjonera? "Mam jedną teorię"

Piłka wylądowała w siatce kilkadziesiąt sekund po zmianie stron. Mignolet obronił strzał Griezmanna, lecz nie miał już żadnych szans po dobitce Angela Correi. Arbiter zasygnalizował spalonego.

Przyjezdni dzielnie się bronili w 49. minucie. Swoich sił spróbował Saul Niguez, który trafił prosto w golkipera. Potem Griezmann bez skutku próbował przelobować Mignoleta, natomiast Correa obrócił się z piłką, po czym fatalnie spudłował.

Club Brugge musiał radzić sobie w osłabieniu po kuriozalnym zachowaniu Sowaha. Eder Balanta sfaulował rywala, a Ghańczyk kopnął piłkę w kierunku bramki. W 82. minucie Sowah został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.

Piłkę meczową na nodze miał Alvaro Morata. W samej końcówce Hiszpan bardzo mocno uderzył z trzech metrów i znokautował Mignoleta. Doświadczony bramkarz miał mnóstwo szczęścia.

W doliczonym czasie Mignolet jeszcze wygrał pojedynek sam na sam z Matheusem Cungą. 34-latek zapracował sobie na tytuł piłkarza meczu.

Belgowie udowodnili, że wygrana z Atletico przed własną publicznością nie była dziełem przypadku. Środowe starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Z 10 punktami na koncie Club Brugge prowadzi w tabeli grupy B i na pewno zagra w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.

Atletico Madryt - Club Brugge 0:0

Składy:

Atletico: Jan Oblak - Nahuel Molina, Stefan Savić, Jose Maria Gimenez, Reinildo Isnard, Saul Niguez (73' Matheus Cunha), Geoffrey Kondogbia, Koke (60' Rodrigo De Paul), Thomas Lemar (60' Alvaro Morata), Angel Correa (60' Yannick Ferreira Carrasco), Antoine Griezmann (79' Axel Witsel).

Brugge: Simon Mignolet - Denis Odoi, Brandon Mechele, Abakar Sylla, Tajon Buchanan (84' Clinton Mata), Casper Nielsen, Raphael Onyedika, Hans Vanaken, Andreas Skov Olsen (50' Bjorn Meijer), Kamal Sowah, Ferran Jutgla (73' Eder Balanta).

Żółte kartki: Savić, Kondogbia (Atletico) - Buchanan, Sowah, Vanaken, Mignolet (Brugge).

Czerwona kartka: Sowah (za drugą żółtą).

Sędzia: Danny Makkelie (Holandia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 FC Porto 6 4 0 2 12:7 12
2 Club Brugge 6 3 2 1 7:4 11
3 Atletico Madryt 6 1 2 3 5:9 5
4 Bayer 04 Leverkusen 6 1 2 3 4:8 5

Czytaj także:
Erik ten Hag chwali Cristiano Ronaldo. "Jest w lepszej formie"
Tłumy kibiców lgną na Camp Nou. Imponujące obrazki przed meczem FC Barcelona - Inter

Komentarze (0)