Uli Hoeness zdecydował się zaatakować Michaela Otta - człowieka, który wcześniej krytykował współpracę Bayernu z linią lotniczą z Kataru. Ott podczas zgromadzenia przedstawił władzom klubu pytania dot. kooperacji z Katarem. Uli Hoeness, były prezydent Bayernu, wychodząc z sali był wściekły.
- Twój wygląd był zawstydzający! To jest klub piłkarski Bayern Monachium, a nie walne zgromadzenie Amnesty International! - powiedział Uli Hoeness.
Po tym wybuchu Hoenessa sporo na jego temat napisały niemieckie media. "Bild" określił to "żenującą sceną". Zapytał też Otta, co o tym sądzi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to może być samobój roku. Aż złapał się za głowę
- Na pewno się tego nie spodziewałem. Na walnym zgromadzeniu prowadziliśmy obiektywny dialog, a pan Hoeness jest trochę niezwykły. Z pewnością nie jest zainteresowany żadnym dialogiem na temat faktów - podkreślił Ott.
Nieco w cieniu tej sytuacji Herbert Hainer ponownie został wybrany na prezydenta Bayernu Monachium. Z bawarskim klubem ten działacz jest związany nieprzerwanie od 2003 roku, był zatrudniony w różnych rolach, obecnie piastuje też funkcję przewodniczącego Rady Nadzorczej. Hainer także postanowił się odnieść do sytaucji związanej z Hoenessem.
- W ten sposób znamy Uliego, tak emocjonalnego, że broni swojego Bayernu ze wszystkich stron. Nie czekał na niego, ale spotkał go, gdy opuszczał halę. Bayern to klub Uliego, takiego go lubimy - powiedział Herbert Hainer dla Bild TV.
Czytaj także:
Bayern Monachium zakpił z Barcelony. Poszło o finanse