Ogromne kontrowersje z udziałem Lewandowskiego

PAP/EPA / EPA/Sergio Perez / Na zdjęciu: David Alaba i Robert Lewandowski
PAP/EPA / EPA/Sergio Perez / Na zdjęciu: David Alaba i Robert Lewandowski

Robert Lewandowski dwukrotnie padał w polu karnym podczas starcia FC Barcelony z Realem Madryt. Sędzia ani razu nie podyktował jednak rzutu karnego.

W 25. minucie meczu pomiędzy Realem Madryt a FC Barceloną Robert Lewandowski miał swoją najlepszą sytuację do strzelenia bramki. Bramki, która mogła dać wyrównanie po tym, gdy w 12 minucie wynik otworzył Karim Benzema. Polak wślizgiem zamykał dośrodkowanie na dalszym słupku, ale z bliskiej odległości nie trafił w bramkę.

Trzy minuty później doszło do pierwszych kontrowersji z udziałem Lewandowskiego. Napastnik reprezentacji Polski starł się w powietrzu z Davidem Alaba. Polak oberwał ręką w twarz i padł w polu karnym, ale sędzia nawet nie pomyślał o podyktowaniu rzutu karnego.

Guti, były piłkarz Realu, który pracował przy tym meczu dla jednej z telewizji w Hiszpanii, przyznał, że sędzia podjął słuszną decyzję, ponieważ Lewandowski w tej sytuacji znajdował się daleko od piłki.

Jeszcze więcej kontrowersji było w 73 minucie spotkania. Wówczas "Lewy" znalazł się w polu karnym i został przewrócony w starciu z Danim Carvajalem. Gwizdek sędziego milczał, a jego asystenci na wozie VAR uznali, że w tej sytuacji nie ma mowy o rzucie karnym.

Dopiero w 83. minucie Barcelona strzeliła kontaktową bramkę w El Clasico. "Lewy", po dośrodkowaniu, chciał popisać się efektowym strzałem, a wyszła asysta, którą wykorzystał Ferran Torres. Mecz zakończył się zwycięstwem Realu 3:1.

Czytaj także:
Zobacz tabelę La Liga po El Clasico
W El Clasico zakończył rekordową serię

ZOBACZ WIDEO: Ciekawa teoria spiskowa. Bayern zemści się za Lewandowskiego?

Źródło artykułu: