Spotkanie toczyło się pod dyktando Bayernu Monachium, ale dopiero po upływie kilku minut. Sam początek należał bowiem do drużyny SC Freiburg, która grała odważnie, ofensywnie, często gościła na połowie Bayernu, zresztą już w 2. minucie minimalnie niecelnie strzelał Ritsu Doan. Zresztą, czy to mogło aż tak mocno dziwić? Teoretycznie nie, bo to jednak Freiburg był wyżej w tabeli.
Jednak Bayern ma indywidualności i to one zrobiły różnice. Choć z drugiej strony bohater Bawarczyków był nieoczywisty, bo został nim Eric Maxim Choupo-Moting. Brał udział przy pierwszym golu, gdy świetnie wypuścił z lewej strony Alphonso Daviesa, a później już on sam wpisał się protokołu, pewnie strzelając przy dalszym słupku po podaniu Leroya Sane. W drugiej połowie zrewanżował się Niemcowi, gdy ten popisał się fantastycznym uderzeniem zza pola karnego.
Z minuty na minutę przewaga Bayernu rosła. Bawarczycy nie wypuszczali rywali z ich połowy, mieli kolejne sytuacje. "Pomagali" też goście, bo przy czwartym golu niewytłumaczalny błąd popełnił Matthias Ginter, który w ogóle nie zareagował na podanie do Sadio Mane, który z kilku metrów przelobował bezradnego Marka Flekkena.
Bayern złapał bezbronnego rywala za gardło i nie wypuszczał. Nie było momentu rozluźnienia, a wysoki pressing i próby zdobywania kolejnych bramek. Udało się dołożyć jeszcze jedną sztukę po szybkiej kontrze, gdy do siatki trafił rezerwowy Marcel Sabitzer. Jeszcze parę tygodni temu mówiło się o lekkim kryzysie Bayernu, ale chyba należy uznać, że to już historia. Szczególnie, że w niedzielę na boisku zabrakło paru podstawowych zawodników.
Bayern Monachium - SC Freiburg 5:0 (2:0)
1:0 Serge Gnabry 13'
2:0 Eric Maxim Choupo-Moting 33'
3:0 Leroy Sane 52'
4:0 Sadio Mane 55'
5:0 Marcel Sabitzer 80'
Składy:
Bayern: Sven Ulreich - Noussair Mazraoui (79' Josip Stanisić), Dayot Upamecano, Matthijs de Ligt (76' Benjamin Pavard), Alphonso Davies - Serge Gnabry, Joshua Kimmich, Leon Goretzka (76' Marcel Sabitzer), Leroy Sane, Sadio Mane (76' Mathys Tel) - Eric Maxim Choupo-Moting (66' Jamal Musiala).
Freiburg: Mark Flekken - Kiliann Sildillia, Matthias Ginter, Philipp Lienhart, Christian Guenter - Kevin Schade (56' Woo-yeong Jeong), Maximilian Eggestein, Nicolas Hoefler (64' Yannik Keitel), Ritsu Doan (76' Lucas Hoeler), Vincenzo Grifo (56' Noah Weisshaupt) - Michael Gregoritsch (57' Nils Petersen).
Żółte kartki: Gregoritsch, Sildillia (Freiburg).
Sędzia: Sascha Stegemann.
[multitable table=1495 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
FC Barcelona nie przełamała klątwy. Wszystko było jasne po pierwszej połowie
Kolejna wpadka Manchesteru United. Wielki zawód na Old Trafford
ZOBACZ WIDEO: Ciekawa teoria spiskowa. Bayern zemści się za Lewandowskiego?