Bezbarwna gra Milanu. Mistrz Włoch musiał ratować wynik

Getty Images /  Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Sandro Tonali i Tomasso Pobega
Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: Sandro Tonali i Tomasso Pobega

AC Milan zagrał katastrofalnie w pierwszej połowie i tylko trochę lepiej po przerwie, a mimo to zwyciężył. Rossoneri pokonali 2:1 Hellas Werona dzięki strzałowi w ostatnim kwadransie meczu.

Pierwsza akcja Rossonerich dała im prowadzenie 1:0. Stefano Pioli i jego piłkarze liczyli właśnie na takie otwarcie meczu. Rafael Leao rozpędził się na lewej stronie, a jego wstrzelenie w pole bramkowe doprowadziło do gola samobójczego Miguela Veloso. Hellas rozpoczął spotkanie odważnie, ale odsłonił się i kara nadeszła natychmiast.

Druga bramka, na 1:1, wyglądała podobnie. Tym razem została zapisana strzelcowi Korayowi Guenterowi, ale w zmyleniu bramkarza raz jeszcze pomógł rykoszet od pechowego defensora. Kibice na Stadio Marcantonio Bentegodi ponownie uwierzyli w możliwość sprawienia niespodzianki przez gospodarzy - już w 18. minucie pozbawili Milan prowadzenia.

AC Milan męczył się na boisku i nie wyglądał lepiej niż w przegranych starciach z Chelsea FC w Lidze Mistrzów. Przez całą pierwszą połowę nie oddał celnego uderzenia i pozwalał na zagrażanie bramce Cipriana Tatarusanu. Jeszcze przed wyrównaniem była szansa na drugiego gola, ale została ona zmarnowana niecelnym uderzeniem Oliviera Girouda.

ZOBACZ WIDEO: Można oglądać w nieskończoność. Jak on to strzelił?!

Trener Milanu postanowił zareagować w przerwie i dokonał zmian w ofensywie. Divock Origi wszedł do ataku zamiast Oliviera Girouda, a za jego plecami Ante Rebić zastąpił Brahima Diaza. Roszady na początku na niewiele się zdały, ponieważ pierwszą szansę na gola po przerwie miał Ajdin Hrustić z Hellasu, a w 56. minucie Roberto Piccoli trafił w poprzeczkę Rossonerich.

Hellas debiutował pod wodzą trenera Salvatora Bochettiego, a ten po raz pierwszy prowadził zespół we włoskiej elicie. Drużyna z Werony radziła sobie z mistrzami Włoch aż do 81. minuty.

W końcówce drużyna z Mediolanu rozstrzygnęła mecz strzałem na 2:1. Ante Rebić uruchomił podaniem nieobstawionego Sandro Tonalego, a ten oddał uderzenie między nogami Lorenzo Montipo. W trudnym meczu Milanowi udało się postawić na swoim i dzięki kompletowi punktów awansował na czwarte miejsce w tabeli. Tonali potwierdził patent na zespołu z Werony.

Nowy trener Hellasu zabrał na ławkę rezerwowych Mateusza Praszelika, a Paweł Dawidowicz był poza kadrą.

Hellas Werona - AC Milan 1:2 (1:1)
0:1 - Miguel Veloso (k.) 9'
1:1 - Koray Guenter 19'
1:2 - Sandro Tonali 81'

Hellas: Lorenzo Montipo – Isak Hien, Koray Guenter, Giangiacomo Magnani (71' Juan David Cabal) - Fabio Depaoli, Adrien Tameze (65' Martin Hongla), Miguel Veloso, Davide Faraoni - Ajdin Hrustić (54' Roberto Piccoli), Simone Verdi (70' Yayah Kallon) - Thomas Henry (65' Milan Djurić)

Milan: Ciprian Tatarusanu - Pierre Kalulu, Matteo Gabbia, Fikayo Tomori, Theo Hernandez - Rade Krunić (60' Tommaso Pobega), Sandro Tonali - Brahim Diaz (46' Ante Rebić), Yacine Adli (60' Ismael Bennacer), Rafael Leao (83' Malick Thiaw) - Olivier Giroud (46' Divock Origi)

Żółte kartki: Magnani, Hongla, Faraoni (Hellas) oraz Hernandez, Rebić (Milan)

Sędzia: Davide Massa

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SSC Napoli 38 28 6 4 77:28 90
2 Lazio Rzym 38 22 8 8 60:30 74
3 Inter Mediolan 38 23 3 12 71:42 72
4 AC Milan 38 20 10 8 64:43 70
5 Atalanta Bergamo 38 19 7 12 66:48 64
6 AS Roma 38 18 9 11 50:38 63
7 Juventus FC 38 22 6 10 56:33 62
8 ACF Fiorentina 38 15 11 12 53:43 56
9 Bologna FC 38 14 12 12 53:49 54
10 Torino FC 38 14 11 13 42:41 53
11 AC Monza 38 14 10 14 48:52 52
12 Udinese Calcio 38 11 13 14 47:48 46
13 US Sassuolo 38 12 9 17 47:61 45
14 Empoli FC 38 10 13 15 37:49 43
15 US Salernitana 1919 38 9 15 14 48:62 42
16 US Lecce 38 8 12 18 33:46 36
17 Spezia Calcio 38 6 13 19 31:62 31
18 Hellas Werona 38 7 10 21 31:59 31
19 US Cremonese 38 5 12 21 36:69 27
20 Sampdoria Genua 38 3 10 25 24:71 19

Czytaj także: Inter goni. Krzysztof Piątek nie poszedł śladem Lewandowskiego
Czytaj także: Wesoło w Neapolu. Następna kanonada w meczu klubu Piotra Zielińskiego

Komentarze (0)