Nowy cel Warty Poznań. Takiej jesieni jeszcze nie miała

PAP / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: Dawid Szulczek
PAP / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: Dawid Szulczek

W obecnym sezonie Warta ma zdecydowanie lepszą rundę jesienną niż w poprzednim, ale chce iść za ciosem. - Walczymy o spokojniejszą wiosnę - przyznał przed meczem z Górnikiem Zabrze trener Dawid Szulczek.

Styl gry zielonych na przestrzeni kilku miesięcy mocno ewoluował i zaczyna wyglądać coraz lepiej. - Na początku sezonu pracowaliśmy nad obroną i to dało wymierne efekty. W pierwszych spotkaniach traciliśmy sporo bramek, teraz jesteśmy pod tym względem znacznie lepsi. Następnie zabraliśmy się za atak, bo z punktu widzenia kibicowskiego naszych spotkań nie dało się oglądać. To też udało nam się poprawić, więc ostatnio skupiamy się przede wszystkim na fazie finalizacji. Stwarzamy bowiem coraz więcej okazji, ale jeszcze brakuje nam skuteczności - powiedział na konferencji prasowej Dawid Szulczek.

Głównym zarzutem do gry poznaniaków jest brak umiejętności odrabiania strat po golach dla przeciwników. Te zarzuty szkoleniowiec zdecydowanie odpiera. - W końcówkach spotkań z Legią i Lechem dążyliśmy do wyrównania. Z Zagłębiem nam się to udało, bo przecież w pewnym momencie było już 1:2, a skończyło się remisem. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu też potrafiliśmy odwracać wynik. Nie zdarzało się to nadmiernie często, bo ogólnie graliśmy wtedy dobrze i sporo wygrywaliśmy - zaznaczył.

Szulczek uważa, że jego zespół robi progres i to jest dla niego najistotniejsze. - Poprawiliśmy dochodzenie do sytuacji, jest ich zdecydowanie więcej niż jeszcze kilka tygodni temu. Były w meczu z Jagiellonią, nawet kilkanaście wytworzyliśmy w spotkaniu Pucharu Polski z Sandecją. Kierunek jest właściwy, bo im więcej oddamy strzałów, tym więcej zdobędziemy goli. To jednak proces, tego nie da się zrobić w krótkim czasie zwykłą zmianą zajęć na treningu. Precyzję, czy podjęcie odpowiedniej decyzji w polu karnym wypracowuje się przez jakiś czas - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

Warta zebrała dotąd 17 pkt. w 14 spotkaniach. Już ma zdecydowanie lepszą jesień niż w poprzednim sezonie, a chce więcej. - Wiosna i tak będzie decydująca, ale im lepiej zapunktujemy teraz, tym wtedy będziemy mieć łatwiej. Musimy jednak uważać, przykłady Stali Mielec czy Wisły Kraków z poprzedniego sezonu pokazują, że nawet solidny dorobek punktowy z jesieni nie musi niczego gwarantować - przyznał Szulczek.

Na co zielonych stać w potyczce z Górnikiem? - Ta drużyna ma mniej punktów, bo straciła ważnych zawodników, odchodzili nawet w trakcie sezonu. Widać tam pomysł na grę. Zespół intensywnie pracuje, dużo biega, potrafi szybko odbierać piłkę. Gdyby nie turbulencje kadrowe, Górnik miałby z pewnością lepsze wyniki. Sam wiem z doświadczenia, że przy dużych roszadach nie jest łatwo to wszystko poukładać - uważa opiekun poznaniaków.

Głównym zadaniem dla defensywy Warty będzie zatrzymanie Lukasa Podolskiego. - Wcześniej za najlepszego piłkarza Górnika uznawałem Bartosza Nowaka - dopóki nie odszedł. Widać jednak, że teraz to Podolski mocno idzie w górę. Nie możemy mu stwarzać pozycji do oddawania strzałów lewą nogą, to jego niesamowicie groźna broń - oznajmił Szulczek.

Mecz 14. kolejki PKO Ekstraklasy Warta Poznań - Górnik Zabrze odbędzie się w niedzielę o godz. 12.30.

Komentarze (0)