Od początku sobotniego spotkania podopieczni Pepa Guardioli próbowali zaznaczyć swoją przewagę na Etihad Stadium i stwarzali sobie więcej okazji niż Brighton and Hove Albion. Kibice nie musieli długo czekać na pierwsze trafienie.
W 21. minucie bramkarz "The Citizens" dostrzegł wbiegającego między obrońców Erlinga Haalanda. Rewelacyjny Norweg doskonale zachował się po dograniu Ederson, minął Roberta Sancheza i w dodatku staranował interweniującego Adama Webstera. 22-latek wpakował piłkę do pustej bramki, to był dla niego kolejny dzień w biurze.
Przed końcem pierwszej części gry bramkostrzelny napastnik przypomniał o sobie. Arbiter przyznał miejscowym rzut karny, zaś Haaland wykonał egzekucję w 43. minucie. Sanchez nie zdołał uchronić Brighton przed stratą drugiego gola.
Pierwsze trafienie mistrzów Anglii było wyjątkowe. Ederson idealnie zagrał do Haalanda, który po przeprowadzce do Premier League zdobył już 17 bramek w 11 spotkaniach.
Przypomnijmy, że tydzień temu Manchester City przegrał 0:1 w prestiżowym starciu z Liverpoolem. Jedynego gola dla "The Reds" strzelił wówczas Mohamed Salah, Egipcjanin wykorzystał asystę Alissona.
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
Barcelona pokazała zdjęcie "Lewego". Komentarz to hit
Czterech Polaków w meczu Serie A. Zdecydował efektowny strzał
ZOBACZ WIDEO: Kiwior sprzedany do Milanu? "Dostałem jasną odpowiedź w tej sprawie"