Bartłomiej Drągowski walczy o transfer. "Kilka cudownych interwencji"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Simone Arveda / Na zdjęciu: Bartłomiej Drągowski
Getty Images / Simone Arveda / Na zdjęciu: Bartłomiej Drągowski
zdjęcie autora artykułu

Mecz Salernitana - Spezia (1:0) w Serie A, śmiało mógłby być nazwanym polskim pojedynkiem. Na boisku bowiem mogliśmy oglądać łącznie aż czterech Polaków. Najlepszym był zdecydowanie Bartłomiej Drągowski.

Od kilku lat śmiało możemy mówić, że Serie A Polakami stoi. Liczba naszych reprezentantów we włoskiej lidze jest imponująca. Nie może więc dziwić, że regularnie oglądamy pojedynki między Biało-Czerwonymi.

Tak też było w sobotnie popołudnie w Salerno. Na murawę wybiegli piłkarze tamtejszej US Salernitana 1919 oraz Spezia Calcio. W wyjściowej jedenastce gości znaleźli się Jakub Kiwior i Bartłomiej Drągowski. Po przerwie na murawie pojawili się także Krzysztof Piątek oraz Arkadiusz Reca.

Zdecydowanie najlepszym był bramkarz. "Przez 90 minut nie był zbyt zajęty. Jednak przez 10 minut zanotował kilka cudownych interwencji, które trzymały wynik otwartym do ostatnich sekund" - czytamy w ocenie dziennikarzy Eurosportu. Golkiper otrzymał notę 6,5, najwyższą w zespole.

Gorsze spotkanie zanotował z kolei Jakub Kiwior. "W drugiej połowie gubił koncentrację w niektórych sytuacjach. Nie był doskonały w akcji, w której padł gol. Naiwnie zachował się przy żółtej kartce" - czytamy w ocenie obrońcy, którego oceniono na 5,5.

Identyczną ocenę dostał także napastnik gospodarzy, który na murawie pojawił się w 65 minucie. "Trzy razy miał szansę, aby skrzywdzić Drągowskiego. Jego błędy na wprost bramki sprawiły, że wynik nie został zamknięty" - napisano w ocenie. Taką samą notę dostał także Arkadiusz Reca, który nie wyróżnił się niczym szczególnym.

Czytaj także: Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki" Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol

ZOBACZ WIDEO: To on będzie liderem Polaków na mundialu? "To może być czarny koń reprezentacji"

Źródło artykułu:
Komentarze (0)