Cztery gole we Wrocławiu! Jagiellonia wciąż czeka na wyjazdowe zwycięstwo

Niedzielne starcie we Wrocławiu lepiej rozpoczęła Jagiellonia. Gol Marca Guala nie dał jednak wygranej. Śląsk w drugiej połowie przez moment nawet prowadził, ale młodzieżowiec białostoczan Jakub Lewicki zapewnił swojej ekipie zdobycz punktową.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Na zdjęciu od lewej: Victor Garcia i Martin Pospisil podczas meczu Śląska Wrocław z Jagiellonią Białystok PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu od lewej: Victor Garcia i Martin Pospisil podczas meczu Śląska Wrocław z Jagiellonią Białystok
Jagiellonia Białystok przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław liczyła na przełamanie. Ostatnie dwa mecze kończyły się porażką. Jedna z nich była szokująca, bowiem podopieczni Macieja Stolarczyka odpadli z trzecioligową Lechią Zielona Góra w 1/8 finału Pucharu Polski.

Za to w bieżącym tygodniu pozytywnie zaskoczyła właśnie ekipa z Dolnego Śląska, która pokonała na wyjeździe Lecha Poznań (3:1). Zespół Ivana Djurdjevicia na początku niedzielnego starcia na Tarczyński Arena wyglądał lepiej od rywala - aktywnie, co mogło zadowolić kibiców tego klubu.

Mimo to Jagiellonia Białystok strzeliła gola jako pierwsza. Marc Gual przejął piłkę na połowie wrocławian, a chwilę później prostym zwodem minął Konrada Poprawę i uderzeniem po ziemi otworzył wynik spotkania. Tempo spadło - wydawało się, że pierwsza połowa nie przyniesie kolejnych bramek.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

Nic bardziej mylnego. Ostatnia akcja przed przerwą dała Śląskowi wyrównanie. Mimo nie najlepszej pozycji Piotr Samiec-Talar w bocznej strefie boiska zdołał dograć do Petra Schwarza, który mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Zlatana Alomerovicia.

Drugą połowę mocnym akcentem mogli rozpocząć zawodnicy z Wrocławia. Patrick Olsen upadł na murawę po kontakcie z Israelem Puerto w polu karnym przeciwnika. Arbiter spotkania Paweł Raczkowski obejrzał sytuację na monitorze VAR, ale nie przyznał rzutu karnego gospodarzom.

Chwilę później świetną dyspozycję potwierdził Piotr Samiec-Talar. Młodzieżowiec przy zgraniu Daniela Gretarssona musiał tylko dołożyć nogę i tak też zrobił. Śląsk rozegrał ten stały fragment gry naprawdę kapitalnie. Radość na Tarczyński Arena trwała jednak zaledwie osiem minut.

Nieporadność defensorów wrocławian wykorzystał Jakub Lewicki. Zawodnik Jagiellonii Białystok przelobował Kacpra Leszczyńskiego. Bramkarz Śląska mógł zachować się znacznie lepiej przy tej sytuacji. Golkiper wyszedł bardzo wysoko, a jego zespół przepłacił tę decyzję straconym golem.

W końcowej fazie spotkania drugą żółtą kartkę otrzymał Nene za uderzenie łokciem Dennisa Jastrzembskiego. Mecz na Tarczyński Arena zakończył się ostatecznie remisem, który zapewne bardziej zadowoli gości.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:1)
0:1 - Marc Gual 24'
1:1 - Petr Schwarz 45+1'
2:1 - Piotr Samiec-Talar 58'
2:2 - Jakub Lewicki 66'

Składy: 

Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Patryk Janasik, Konrad Poprawa, Daniel Gretarsson - Petr Schwarz, Patrick Olsen, Nahuel Leiva, Victor Garcia - Piotr Samiec-Talar (68' Dennis Jastrzembski), John Yeboah - Erik Exposito (68' Cayetano Quintana)

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Tomas Prikryl (59' Wojciech Łaski), Israel Puerto, Bogdan Tiru (77' Mateusz Skrzypczak), Bojan Nastić, Jakub Lewicki (89' Andrzej Trubeha) - Martin Pospisil, Jesus Imaz, Nene - Mateusz Kowalski (59' Fedor Cernych), Marc Gual (89' Bartlomiej Wdowik)

Żółte kartki: Nene, Mateusz Kowalski, Bogdan Tiru (Jagiellonia Białystok), Petr Schwarz (Śląsk Wrocław)

Sędzia: Paweł Raczkowski

Zobacz też:
Legenda Athletic Bilbao: Lewandowski idzie po koronę. Ale jedno może mu przeszkodzić!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×