W 38. minucie meczu Manchesteru United z Sheriffem Tyraspol - przy stanie 0:0 - Brazylijczyk Antony postanowił ożywić nieco znudzoną publiczność. Wykonał swój popisowy numer, czyli obrót z piłką. Trochę jednak przedobrzył.
Antony zrobił nie jeden, lecz aż dwa obroty, a następnie... zagrał niecelnie do Casemiro (sztuczkę zobaczycie poniżej). Kibice zareagowali brawami, lecz zachowanie 22-latka nie spodobało się Erikowi ten Hagowi, trenerowi "Czerwonych Diabłów". Holender był wyraźnie zdegustowany.
Na drugą połowę Antony już nie wyszedł (zastąpił go Marcus Rashford). Ten Hag podkreślił, że decyzję o zmianie podjął wcześniej, ale przy okazji odniósł się do popisów swojego podopiecznego.
ZOBACZ WIDEO: Dlatego Rafała Gikiewicza nie ma w kadrze. "Irytował"
- Nie mam z tym problemu - pod warunkiem, że to działa. Jeśli nie tracisz piłki, to jest wszystko w porządku. Ale jeśli to jest trick dla samego tricku, to go (Antony'ego - przyp. red.) skoryguję - powiedział trener Man Utd.
Piłkarza MU ostro skrytykowali eksperci. - To było żenujące! Robił to, gdy nie było przy nim nikogo, a potem kopnął piłkę poza boisko. Starasz się wygrać mecz i szybko operować piłką. Żenujące - pieklił się Robbie Savage, były reprezentant Walii, na antenie BT Sport.
Zachowania Brazylijczyka nie potrafiły zrozumieć także byłe gwiazdy Man Utd. - Nie wiem, co on robi. To szpanowanie. Ale on tak gra, w Ajaksie też to robił - przypomniał Paul Scholes. - Nie robisz takich rzeczy przy 0:0. Ani przy 3:0 czy 4:0. Musisz okazać przeciwnikowi szacunek - dodał Owen Hargreaves.
Manchester United wygrał z Sheriffem 3:0. Wynik jeszcze przed przerwą otworzył Diogo Dalot, a po zmianie stron podwyższyli go wspomniany Rashford oraz Cristiano Ronaldo.
Drużyna z Old Trafford zapewniła sobie awans do fazy pucharowej Ligi Europy. Przed ostatnią kolejką zajmuje drugie miejsce w grupie E, z trzypunktową stratą do lidera Realu Sociedad (z którym zmierzy się na wyjeździe 3 listopada).
Źródło: Viaplay
Czytaj także: AS Roma jeszcze walczy w Lidze Europy. Gol Cristiano Ronaldo
Czytaj także: Ronaldo wrócił do składu i zaskoczył. Tak świętował strzelenie bramki