Trener Górnika szczęśliwy po wygranej z Widzewem. "Czasem trzeba pocierpieć"

- Nieraz trzeba biegać bez piłki aż do bólu. Nam się to udało i cieszymy się, że zagraliśmy na zero z tyłu - podkreślił Bartosch Gaul, trener Górnika Zabrze, po wygranej 3:0 z Widzewem Łódź w 15. kolejce PKO Ekstraklasy.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
trener Bartosch Gaul PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: trener Bartosch Gaul
Zabrzanie strzelanie rozpoczęli już w 18. minucie za sprawą Szymona Włodarczyka. Sześć minut później na 2:0 podwyższył Lukas Podolski, a w doliczonym czasie gry Włodarczyk raz jeszcze pokonał Henricha Ravasa. To było zasłużona i przekonująca wygrana gospodarzy. Więcej o meczu przeczytasz TUTAJ.

- Gratuluję Górnikowi zwycięstwa, bo bardzo na nie pracował, było widać dużą determinację z jego strony. Kluczowa była pierwsza połowa, gdy popełniliśmy dwa-trzy błędy w prostych sytuacjach, po których padły bramki. My też kilka okazji stworzyliśmy, a nic nie chciało wpaść. Żałowałem zwłaszcza tej szansy tuż przed gwizdkiem, gdy mogliśmy się podnieść na 1:3, to mogło natchnąć zespół - mówił na konferencji prasowej po meczu trener Widzewa Łódź Janusz Niedźwiedź.

Jego drużyna po przerwie zaczęła lepiej funkcjonować i zaczęła nawiązywać walkę z rywalem szczególnie w środkowej strefie boiska. Udało się zapobiec stracie kolejnych goli.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: za to kochamy brazylijski futbol. Ale to zrobił!

- W przerwie zdecydowaliśmy się na trzy zmiany, to był dobry ruch, bo zmiennicy pokazali się z dobrej strony. Druga połowa wyglądała lepiej niż pierwsza, przynajmniej jedna sytuacja powinna zakończyć się naszą bramką. Gdybyśmy coś strzelili w ciągu dziesięciu-piętnastu minut, to by nas natchnęło, wlało w nas dodatkowe pokłady wiary. Niestety, mimo że walczyliśmy, nic nie chciało wpaść - stwierdził szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych.

Na sześciu meczach zakończyła się więc seria łodzian bez porażki w PKO Ekstraklasie. Widzewiacy stracili drugie miejsce w tabeli, ale nie zamierzają się załamywać.

- Taki mecz nam się przydarzył, to nauka dla nas. Musimy robić swoją robotę, żeby w kolejnym spotkaniu szybko podnieść się po przerwanej serii, gdy ani nie przegrywaliśmy, ani nie traciliśmy bramek. Jedziemy dalej. Mamy dziewięć dni na to, żeby wyciągnąć wnioski i skoncentrować się na starciu z Radomiakiem - zakończył Niedźwiedź.

Dla Górnika Zabrze było to pierwsze ligowe zwycięstwo od 18 września i triumfu z Koroną w Kielcach. To - zdaniem trenera Bartoscha Gaula - pomoże w tym, by piłkarze uwierzyli w swoje możliwości.

- Cieszymy się bardzo z tego, że wygraliśmy po tych ostatnich tygodniach bez zwycięstwa. Mecz u siebie, zwłaszcza z Widzewem, to duże święto i było to dzisiaj widać. Jesteśmy zadowoleni z tego, że wygraliśmy w takiej atmosferze, stworzyliśmy dużo dobrej energii - podkreślił szkoleniowiec.

- W poprzednich spotkaniach brakowało nam 10-20 procent skuteczności w defensywie i ofensywie. Tym razem je mieliśmy, byliśmy bardzo skuteczni z przodu, zwłaszcza w pierwszej połowie. Najbardziej podobało mi się jednak to, że w drugiej przerwie mieliśmy skuteczność również w defensywie. To jest ważne dla nas. Musimy się nauczyć, że czasem trzeba pocierpieć, zwłaszcza gdy się gra z tak poukładaną drużyną, jak Widzew. I to właśnie robiliśmy. Nieraz trzeba biegać bez piłki aż do bólu. Nam się to udało i cieszymy się, że zagraliśmy na zero z tyłu - powiedział Gaul.

Górnik dzięki tej wygranej wspiął się na 12. miejsce w tabeli. Widzew przez porażkę w piątkowym starciu na Stadionie Miejskim im. Ernesta Pohla w Zabrzu spadł na trzecią lokatę.

Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy -> 

Czy Górnik Zabrze wskoczy do pierwszej ósemki PKO Ekstraklasy przed końcem rundy jesiennej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×