Górnik Zabrze wypunktował Widzew Łódź. Błysk Lukasa Podolskiego

PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu w środku: Lukas Podolski i Szymon Włodarczyk
PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu w środku: Lukas Podolski i Szymon Włodarczyk

Wspaniała seria beniaminka dobiegła końca i to w sposób dość brutalny. Górnik Zabrze pokonał Widzew Łódź 3:0 w 15. kolejce PKO Ekstraklasy. Dwa gole dla gospodarzy zdobył 19-letni Szymon Włodarczyk, błysnął też Lukas Podolski.

Przed meczem za faworyta uchodzili jednak łodzianie. Wskazywały na to wyniki osiągane przez oba zespoły w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Ich odzwierciedleniem - tabela. Widzew do 15. kolejki przystępował jako wicelider, zaś zabrzanie dopiero z 14. pozycji.

- Nie ukrywam, że wyniki Górnika nie są takie, jak bym sobie tego życzył. Sportowo trzeba podchodzić z szacunkiem do tego, co wydarzyło się w Widzewie. Widać, że mają drużynę głodną gry, mają swoje automatyzmy i kolektyw. Musimy mieć pod kontrolą chociażby Sancheza, który jest według mnie jednym z najciekawszych napastników w tej lidze. Widać tu styl trenera, to dobrze ułożony zespół - zapowiadał na przedmeczowej konferencji prasowej trener Górnika Bartosch Gaul.

Ale to właśnie jego drużyna od początku spotkania przeważała na placu gry. Gospodarze byli częściej przy piłce i przede wszystkim potrafili regularnie zagrażać bramce Henricha Ravasa. W 18. minucie bramkarz Widzewa wyjmował piłkę z własnej siatki po raz pierwszy. Zaczęło się od Daniego Pacheco, który uratował piłkę przed tym, by wyszła za linię końcową, a następnie świetnie zagrał do wbiegającego w pole karne Szymona Włodarczyka. 19-latek bez większych kłopotów zdobył gola i dał prowadzenie swojemu zespołowi.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski nawet o tym nie marzył. Ten puchar jest realny

Przy Roosevelta w Zabrzu w tym momencie zadymiło się od rac, więc sędzia przerwał grę na kilka minut. A chwilę po tym, jak ją wznowił, znów kibice Górnika wpadli w euforię, tym razem po golu Lukasa Podolskiego, który dostał znakomite podanie z lewej strony od Erika Janzy. Co ciekawe, było to dopiero pierwsze trafienie mistrza świata w tym sezonie.

Obrona Widzewa tego wieczoru nie nadążała za akcjami zabrzan, a kolejnym tego dowodem sytuacja z szóstej minuty doliczonego czasu gry. Janza kapitalnym górnym podaniem z własnej połowy uruchomił Podolskiego, który wziął na siebie dwóch obrońców, a następnie wyłożył piłkę Włodarczykowi. Napastnikowi Górnika nie pozostało nic innego, jak podwyższyć prowadzenie na 3:0.

Po przerwie widzewiacy starali się nieco przejąć inicjatywę (i piłkę). Było o to łatwiej, gdy na murawie pojawił się m.in. Juliusz Letniowski. Skutkowało to kilkoma szansami bramkowymi, jak Bartłomieja Pawłowskiego po strzale głową z siedmiu metrów czy kilkoma próbami z dystansu samego Letniowskiego, ale wciąż brakowało konkretów po stronie czerwono-biało-czerwonych.

Tym razem czołowy strzelec beniaminka Jordi Sanchez został umiejętnie wyłączony przez zabrzańską defensywę. Nie można powiedzieć, że "Widzew nie próbował", ale że "brakowało środków" - już tak. Tymczasem po drugiej stronie co jakiś czas Podolski z Włodarczykiem szukali - poprzez przyspieszenie - kolejnych goli, lecz już ich nie znaleźli.

Wygląda więc na to, że zespół trenera Gaula wychodzi na prostą po czterech porażkach z rzędu. Przed tygodniem było zwycięstwo w Pucharze Polski z GKS-em Katowice i remis z Wartą Poznań w Grodzisku Wielkopolskim, a teraz przychodzi wygrana, która pozwala nieco uciec od strefy spadkowej. Z kolei Widzew przegrał po raz pierwszy od sześciu spotkań i nie utrzymał drugiej pozycji w tabeli.

W następnej, szesnastej serii gier Górnicy zmierzą się z Pogonią w Szczecinie, zaś ekipa trenera Janusza Niedźwiedzia podejmie Radomiaka Radom.

Górnik Zabrze - Widzew Łódź 3:0 (3:0)
1:0 - Szymon Włodarczyk 18'
2:0 - Lukas Podolski 24'
3:0 - Szymon Włodarczyk 45+6'

Składy:

Górnik: Daniel Bielica - Kryspin Szcześniak, Emil Bergstrom, Richard Jensen (45+2' Robert Dadok) - Norbert Wojtuszek (63' Mateusz Cholewiak), Jean Mvondo, Dani Pacheco (63' Blaż Vrhovec), Erik Janza - Kanji Okunuki (86' Amadej Marosa), Lukas Podolski - Szymon Włodarczyk (86' Piotr Krawczyk).

Widzew: Henrich Ravas - Patryk Stępiński, Serafin Szota (46' Mateusz Żyro), Martin Kreuzriegler - Paweł Zieliński (46' Karol Danielak), Dominik Kun (46' Juliusz Letniowski), Marek Hanousek (81' Juljan Shehu), Mato Milos (79' Łukasz Zjawiński) - Ernest Terpiłowski, Bartłomiej Pawłowski - Jordi Sanchez.

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Żółte kartki: Pacheco, Szcześniak, Mvondo, Bergstrom (Górnik) - Sanchez, Milos, Stępiński (Widzew).

Widzów: 19 493

Czytaj też: Świerczok zaragował na dyskwalifikację. Jest oświadczenie

Źródło artykułu: