Na koniec grupowych zmagań Lech Poznań stanął przed niezwykle trudnym wyzwaniem. Podopieczni Johna van den Broma musiał urwać punkty Villarrealowi przy Bułgarskiej, by nie oglądać się za siebie i wywalczyć awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji Europy. Quique Setien dał odpocząć swoim kluczowym zawodnikom.
Po pierwszym gwizdku sędziego goście dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak to "Kolejorz" wyprowadził cios w 27. minucie. Filip Marchwiński zdołał oddać strzał głową po centrze z prawego skrzydła, a na linii bramkowej interweniował Aissa Mandi.
Algierczyk nie ugasił pożaru we własnym polu karnym, bo piłka wylądowała pod nogami Kristoffera Velde. Skrzydłowy Lecha uderzeniem z dwóch metrów tylko dopełnił formalności i w ten sposób dał jednobramkowe prowadzenie gospodarzom.
Gol na 2:0 padł tuż po zmianie stron. Velde ponownie błysnął formą. Tym razem 23-latek płasko dośrodkował z prawej flanki w kierunku wbiegającego Michała Skórasia. Pepe Reina nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję po strzale reprezentanta Polski.
Ostatnie słowo należało do kadrowicza. W roli asystenta wystąpił Mikael Ishak. Kapitan wyłożył Skórasiowi piłkę jak na tacy i wychowanek MOSiR Jastrzębie Zdrój wpakował ją do siatki, ustalając rezultat na 3:0.
Źródło: Viaplay
Źródło: Viaplay
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
Zbliża się powrót Gikiewicza. Wszystko zależy od trenera
Wybuchł śmiechem po słowach Szczęsnego. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał