Jakub Czerwiński: Musimy zweryfikować ambitne cele. Walczymy o utrzymanie

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Jakub Czerwiński
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Jakub Czerwiński

Kolejna porażka i coraz większa strata do bezpiecznych lokat. Piast Gliwice musi ratować sezon, bo w kolejnym może obudzić się w I lidze. - Mieliśmy ambitne cele, ale walczymy o utrzymanie - mówi dla WP SportoweFakty Jakub Czerwiński.

Przed startem sezonu w Gliwicach zapowiadano kolejną walkę o europejskie puchary. Tymczasem zespół gra zdecydowanie poniżej oczekiwań i wszystko wskazuje na to, że czeka go zacięta walka o pozostanie w PKO Ekstraklasie. - Myślę, że walczymy o utrzymanie. Musimy uświadomić sobie, co jest dla nas najważniejsze i w jakim położeniu oraz miejscu jesteśmy. Trzeba zweryfikować cele, które wszyscy mieliśmy, pewnie bardzo ambitne, i powiedzieć sobie jasno, że w tej chwili walczymy o utrzymanie - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Jakub Czerwiński, kapitan Piasta Gliwice.

- Jesteśmy w bardzo trudnym momencie. Jako zespół i jako klub, bo ewidentnie w tej rundzie nie idzie nam tak, jakbyśmy sobie wszyscy tego życzyli. Ta jakość, o której bardzo dużo się mówi, w ogóle nie przekłada się na boisko. Nie możemy wygrać meczu i to jest w tym wszystkim najtrudniejsze, bo staramy się i robimy wszystko, co w naszej mocy - dodał.

Jednym z największych problemów Piasta jest brak stwarzanych sytuacji podbramkowych i celnych strzałów. Nasz rozmówca nie do końca się z tym zgadza, choć przeciwko Warcie Poznań gliwiczanie nie oddali ani jednego uderzenia w światło bramki. - Mieliśmy sytuacje w meczu z Wartą. Bardzo dobre uderzenie Michała Chrapka, ale piłka trafiła w poprzeczkę i zabrakło kilku centymetrów, żeby odbiła się za linią bramkową, a nie przed. Może rzeczywiście brakuje nam tego ostatniego podania, bo wydaje mi się, że w pierwszej połowie byliśmy odrobinę lepszym zespołem. Nie miało to przełożenia na wynik i przegrywaliśmy do przerwy - skomentował defensor.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"

Gdy nie idzie, to bardzo ważną rolę odgrywa głowa i nastawienie. Tymczasem w momencie, w którym niebiesko-czerwoni zaczynali łapać wiatr w żagle, to gola strzelił przeciwnik. - Czuliśmy, że przeważamy, i że to my powinniśmy zaraz strzelić bramkę, a straciliśmy ją w pozornie niegroźnej sytuacji. Będziemy ją na pewno oglądać i analizować. Nie możemy jednak w ten sposób tracić goli. Wydaje mi się, że mieliśmy przewagę liczbową, a Warta strzeliła bramkę - stwierdził "Czerwo".

W tym roku Piasta czekają jeszcze dwa spotkania - w tygodniu w Fortuna Pucharze Polski przeciwko Górnikowi Łęczna oraz w lidze z Lechią Gdańsk. Kalkulacji nie będzie. - Wszystkie siły skupiamy na obu meczach. Zostały nam dwa spotkania w tym roku, w poniedziałek wyjeżdżamy do Łęcznej i trzeba się skupić na tym, żeby się dobrze zregenerować, ale i na sferze mentalnej. Nie ukrywam, że jest to bardzo trudny moment dla całej drużyny - zaznaczył były zawodnik Legii Warszawa.

Na koniec obrońca skierował słowa w kierunku kibiców. - Cieszymy się, że pomimo tego jak ostatnio gramy i zawodzimy na całej linii, to licznie przyszli na trybuny i wspierali nas przez cały mecz. Chcieliśmy się odwdzięczyć na boisku, ale kolejny raz nam się to nie udało. W ogóle nie korzystamy z atutu własnego boisko i jest to bardzo przykre, ale i zastanawiające czemu tak się dzieje. Będziemy robili wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać te ostatnie dwa mecze i jak najlepiej przygotować się do rundy wiosennej, bo czeka nas bardzo trudna bitwa - podsumował Jakub Czerwiński.

--> Aleksandar Vuković wskazał największy problem Piasta Gliwice
--> Polski dziennikarz przewidział gola Podolskiego z połowy boiska

Źródło artykułu: