Ronald Araujo doznał kontuzji na wrześniowym zgrupowaniu kadry podczas meczu towarzyskiego z Iranem. Kolejne dni były dla niego bardzo trudne i po delikatnych przepychankach pomiędzy urugwajską federacją, a FC Barceloną, gracz przeszedł operację ścięgna długiego prawego przywodziciela.
To sprawiło, że niemal z automatu założono, że 23-latek nie pojedzie do Kataru ze swoją reprezentacją. Jego czas powrotu miał wynosić minimum dwa miesiące, a mógł zostać wydłużony nawet do trzech. To jednak jest obecnie weryfikowane, bo stoper wraca do zdrowia w bardzo dobrym tempie.
Z informacji podanych przez Matteo Moretto z portalu Relevo wynika, że Urugwajczyk po sześciu tygodniach od operacji trenuje na bardzo dobrej intensywności i jego wyjazd na mistrzostwa świata wcale nie jest wykluczony.
Według wspomnianego wyżej dziennikarza, w tej sprawie kluczowe będzie najbliższe 48 godzin. To w tym czasie ma zostać podjęta decyzja co do tego, czy Araujo będzie mógł wybrać się na mundial z urugwajską kadrą. W ostatnich dniach w Katalonii miały być odbierane telefony od selekcjonera południowoamerykańskiej kadry, Diego Alonso.
Lekarze FC Barcelony jeszcze nie podjęli decyzji i wciąż się wahają. Defensor bardzo szybko wraca do zdrowia, do czego sam się mocno przyczynił, bo już dzień po operacji rozpoczął rehabilitację. Jednak w klubie zapewne pojawią się obawy, czy tak szybki powrót do gry nie narazi zawodnika na odnowienie się urazu.
Czytaj też:
To wtedy Michniewicz ogłosi kadrę na MŚ!
Chelsea bezradna w derbach z Arsenalem
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"