"Okno" Wolskiego dało pełną pulę. Odegrali się po klęsce z wicemistrzem

Po klęsce w Częstochowie z Rakowem piłkarze Wisły Płock na pożegnanie z występami w 2022 roku zrehabilitowali się i pokonali Cracovię 1:0. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Rafał Wolski.

Michał Piegza
Michał Piegza
Rafał Wolski PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Rafał Wolski.
W Płocku zmierzyli się sąsiedzi w tabeli. Obydwa zespoły miały przed spotkaniem w dorobku po 25 punktów i mogły myśleć nawet o przezimowaniu na ligowym podium.

Pierwsza połowa nie rzucała na kolana swoim poziomem. Pod bramkami niewiele się działo. Drużyny wprawdzie starały się atakować, ale bramkarze nie musieli się wykazywać swoim kunsztem.

Częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze, ale brakowało im spokoju w decydujących momentach. Godnym odnotowania był strzał potylicą Steve'a Kapuadiego oddany w 37. minucie.

Częściej na bramkę Nafciarzy uderzali goście. Jednak próby graczy Pasów szybowały tam, gdzie stał Krzysztof Kamiński. Golkiper bez problemów łapał wszystkie próby przyjezdnych. Najgroźniej wyglądało uderzenie Floriana Loshaja w 35. minucie. Piłka jednak leciała na wysokości rąk Kamińskiego.

ZOBACZ WIDEO: Czy Raków jest już mistrzem? "Nie, ale jeden rywal mu odpadł"

Po zmianie stron więcej z gry początkowo mieli goście. Wprawdzie zaczęło się w 48. minucie od niecelnej główki Adama Chrzanowskiego, ale później warunki gry dyktowała Cracovia. Podobnie jednak jak wcześniej, brakowało klarownych szans. Aktywny był Patryk Makuch, którego strzały szybowały najczęściej ponad bramką Kamińskiego.

Po kwadransie ponownie zaatakowali płocczanie. W 66. minucie doczekaliśmy się gola! Rafał Wolski przed polem karnym rozegrał "klepkę" z Davo i uderzył z ok. 20 metrów w samo okienko!

Cracovia starała się ruszyć do odrabiania strat, ale nie była w stanie poważniej zagrozić gospodarzom. Od 81. minuty drużyna z Krakowa miała kolejny problem. Za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Takuto Oshima.

Grając w przewadze Wisła kontrolowała przebieg końcówki meczu. To Nafciarze częściej atakowali, ale w 87. minucie mógł być remis. Cornel Rapa dogrywał z prawej strony do Benjamina Kallmana, a ten spudłował z dziesięciu metrów.

Więcej bramek w piątkowy wieczór już kibice nie zobaczyli. Płocczanie co najmniej do soboty będą plasowali się na najniższym miejscu podium PKO Ekstraklasy.

Wisła Płock - Cracovia 1:0 (0:0)
1:0 - Rafał Wolski 66'

Składy:

Wisła Płock: Krzysztof Kamiński - Jakub Rzeźniczak, Adam Chrzanowski, Steve Kapuadi, Piotr Tomasik - Dominik Furman - Kristian Vallo, Mateusz Szwoch (68' Damian Rasak), Rafał Wolski (85' Anton Krywociuk), Davo (68' Maro Kolar, 82' Filip Lesniak) - Łukasz Sekulski (68' Mateusz Lewandowski).

Cracovia: Karol Niemczycki - Matej Rodin, David Jablonsky, Virgil Ghita - Cornel Rapa, Florian Loshaj (75' Karol Knap), Takuto Oshima, Michal Siplak (75' Michał Rakoczy) - Jewhen Konoplianka (69' Jakub Myszor), Patryk Makuch - Benjamin Kallman (90' Filip Balaj).

Żółte kartki: Szwoch, Rzeźniczak (Wisła) oraz Rodin, Oshima (Cracovia).

Czerwona kartka: Oshima (Cracovia) /81', za dwie żółte/.

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

Czytaj także:
Polski zespół zesłał do rezerw swoją gwiazdę. Piłkarz zdążył już odpowiedzieć
Rok pracy Jacka Zielińskiego w Cracovii. "Czas szybko zleciał"

Wisła Płock zakwalifikuje się do europejskich pucharów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×