Z pewnością część polskich kibiców była zaskoczona faktem, że Czesław Michniewicz zdecydował się umieścić Artura Jędrzejczyka w szerokiej kadrze na mistrzostwa świata w Katarze. 35-latek cieszy się jednak zaufaniem ze strony selekcjonera, z którym zna się jeszcze z czasów wspólnej pracy w Legii. "Jędza" został wyróżniony za swoją dobrą postawę w szeregach stołecznej ekipy. Regularne występy zadziały na korzyść piłkarza i pozwoliły mu znaleźć się w gronie kandydatów do wyjazdu na mundial.
Wszystko jednak mogła pokrzyżować kontuzja stawu skokowego, której Jędrzejczyk nabawił się w meczu ligowym przeciwko Jagiellonii Białystok pod koniec października. Stan zdrowia obrońcy pozostawał zagadką i nie było jasne, czy zdąży on wykurować się przed mundialem.
Dobrze poinformowany w kwestiach związanych z Legią Warszawa, Piotr Kamieniecki, uspokoił nieco nerwową atmosferę ostatnich tygodni. Dziennikarz TVP Sport donosi, że zabiegi medyczne przyniosły poprawę i "Jędza" znajdzie się w wąskiej kadrze Biało-Czerwonych na MŚ, która zostanie ogłoszona w czwartek (10.11).
Choć stoper Legii nie będzie graczem pierwszej jedenastki kadry Michniewicza, selekcjoner traktuje go jako zaufanego żołnierza, który będzie gotów, aby zastąpić w sytuacji kryzysowej jednego z podstawowych obrońców. Trzon defensywy reprezentacji Polski mają stanowić Kamil Glik, Jan Bednarek oraz Jakub Kiwior.
Jędrzejczyk występował już na mistrzostwach Europy we Francji w 2016 roku i dwa lata później na mundialu w Rosji. W kadrze rozegrał 40 spotkań, w których udało mu się zdobyć trzy gole.
Zobacz też:
Szczere wyznanie reprezentanta Polski. "Płakać się chciało"
Były szef FIFA przerywa milczenie. "Wybór Kataru był błędem"
ZOBACZ WIDEO: Fenomenalny gol Podolskiego, ostatnia prosta do mundialu, wielka seria Lewego przerwana - Z Pierwszej Piłki #25