Sporym echem w mediach odbił się wywiad szwajcarskiego "Tages-Anzeiger" z byłym szefem FIFA, Josephem Blatterem. Szwajcar po raz pierwszy zabrał głos ws. zbliżającego się mundialu od czasu, gdy w lipcu br. został oczyszczony z zarzutów.
- Wybór Kataru był błędem. To za mały kraj. Piłka nożna i mistrzostwa świata są na niego za duże [...] Wówczas zgadzaliśmy się w komitecie wykonawczym, że Rosja dostanie turniej w 2018 roku, a USA w 2022. Byłby to gest pokoju, gdyby dwóch wieloletnich przeciwników politycznych zorganizowało mistrzostwa świata jeden po drugim - stwierdził.
Koncepcja jednak upadła, do czego znacząco przyczynił się Michel Platini. - Został zaproszony do pałacu prezydenta Sarkozy'ego, który właśnie zjadł obiad z księciem koronnym Kataru. Sarkozy powiedział Platiniemu: "Powiedz, co ty i twoi koledzy z UEFA możecie zrobić dla Kataru, gdy będzie przyznawane prawo organizacji mistrzostw świata?". Zapytałem go wtedy: Co teraz? - zdradził.
ZOBACZ WIDEO: Fenomenalny gol Podolskiego, ostatnia prosta do mundialu, wielka seria Lewego przerwana - Z Pierwszej Piłki #25
Ostatecznie plan runął. - Dzięki czterem głosom Platiniego mistrzostwa świata trafiły do Kataru zamiast do Stanów Zjednoczonych - dodał.
Po ogłoszeniu Kataru organizatorem mistrzostw świata, niemal natychmiast zaczęto przyglądać się Blatterowi. W gronie dokładnie analizujących poczynania działacza, znalazło się Biuro Prokuratora Generalnego Szwajcarii, które zdecydowało się oskarżyć 86-latka oraz dawnego szefa UEFA.
Powodem wytoczenia procesu był podejrzany przelew dwóch milionów franków szwajcarskich na konto Platiniego. Oskarżyciel stwierdził, że płatności dokonano bez podstaw prawnych i spowodowała ona szkody w aktywach FIFA.
Panowie natomiast uważali, że było to ustalone ustnie wynagrodzenie dla włoskiego działacza za pracę w latach 1998-2002. Miał on wówczas pełnić rolę konsultanta.
Oskarżonym groziło do pięciu lat więzienia. Ostatecznie jednak szwajcarski sąd uniewinnił Blattera oraz Platiniego.
Zalewski odebrał prestiżową nagrodę. Polak zwrócił się do Mourinho
Osasuna sprawi niespodziankę? "Nie możemy spoczywać na laurach"